Podsumowanie 24.kolejki

03.03.25Utworzono
/uploads/assets/6229/R6__2316.JPG
Futsalowa Ekstraklasa dostarcza kibicom niesamowitych emocji, a ostatnia kolejka tylko to potwierdziła. Piast Gliwice umocnił swoją pozycję lidera, choć We-Met sprawił mu sporo problemów. Tymczasem w Rudzie Śląskiej widzowie byli świadkami prawdziwego futsalowego szaleństwa – aż osiem bramek i czerwona kartka w starciu Gwiazdy z Widzewem Łódź i to tylko w drugiej połowie! Nie zabrakło też ważnych rozstrzygnięć w górze tabeli. Dzięki wygranej Texom Eurobus Przemyśl, drużyna ta wyprzedziła w tabeli GI Malepszy Arth Soft Leszno. Sprawdź, co działo się na parkietach w najnowszej serii spotkań.

FC REITER TORUŃ – CONSTRACT LUBAWA 0:4

W tym meczu faworyt był jeden, Contract Lubawa. Jednak gospodarzom nie wolno odmówić walki. FC Reiter Toruń starający się o punkty stwarzał sobie sytuacje. W ostatecznym rozrachunku zabrakło skuteczności i wykończenia. W pierwszej połowie dla wicemistrzów Polski trafił Nicolas Menendez. W drugiej trafienia dołożyli: Kacper Sendlewski, Joao Miguel oraz Szymon Licznerski.

 

GWIAZDA RUDA ŚLĄSKA – WIDZEW ŁÓDŹ 5:7

Co za emocje w Rudzie Śląskiej, gdzie padło aż 12 bramek! Gospodarze w sobotę musieli radzić sobie bez swojego kapitana. Do przerwy argumenty były po stronie przyjezdnych. W 38. Minucie było już 2:7 i wtedy też zaczęło się dziać niezwykle ciekawie. Serio Alcibar obejrzał drugą żółtą kartkę i opuścił parkiet. Brak podstawowego zawodnika nie przeszkodził gospodarzom, który w 120 sekund zaczęli odrabiać straty. Czasu starczyło na zmianę wyniku na 5:7.

 

AZS UWA DARKOMP WILANÓW – AZS UŚ KATOWICE 0:5

Przyszedł czas na akademickie derby. W ich jesiennym wydaniu górą byli katowiczanie, teraz również to oni zapisali zwycięstwo na swoim koncie. Pojedynek ten można było określić młodzież kontra doświadczenie i to właśnie w ostatnim czasie trener Marcin Waniczek może liczyć na swoich doświadczonych zawodników. Zarówno Kubik, jak i Popławski zapisali się na liście strzelców jeszcze przed przerwą. W drugich dwudziestu minutach goście zadali jeszcze trzy ciosy.

 

PIAST GLIWICE – WE-MET KAMIENICA KRÓLEWSKA 4:3

Goście przyjechali do lidera w mocno osłabionym składzie. Trójka zawodników pauzowała za kartki, dlatego pewnie większość osób spodziewała się zapewne jednostronnego pojedynku. Tymczasem przyjezdni w najlepszy możliwy sposób postawili się Piastunkom. Dobry mecz rozegrał między innymi Kamil Roll, który akurat świętując tego dnia urodziny trafił do bramki swojej poprzedniej drużyny. Kluczowa prawdopodobnie była sytuacja z 32.minuty kiedy to Brayan Mera popełnił drugi faul, skutkujący drugą żółtą kartką. Ostatecznie We-Met wrócił do domu bez punktów, ale jak sami podkreślili na swoim profilu „z dużą satysfakcją”.

 

REKORD BIELSKO-BIAŁA – BSF ABJ BOCHNIA 3:1

Jak podkreślał trener Toni Corredera kluczowe momenty tego meczu miały miejsce w pierwszej połowie. Rekord Bielsko-Biała zdecydowanie lepiej zaczął ten mecz i zdobył pierwszego gola. Po tym goście mieli sporo sytuacji do zdobycia goli. Jedną z nich był przedłużony rzut karny, którego Minor Cabalceta nie zdołał wykorzystać. W konsekwencji padła druga bramka dla Rekordzistów. W drugiej połowie bramkę dla Rekordu dołożył Michał Marek, a honorowego gola trafił Sebastian Leszczak.

 

TEXOM EUROBUS PRZEMYŚL – GI MALEPSZY ARTH SOFT LESZNO 4:3

Dużo działo się w meczu na szczycie, którego końcowy rezultat spowodował, że Texom Eurobus Przemyśl przeskoczył w tabeli GI Malepszy Arth Soft Leszno. Dodajmy, że to w krótkim odstępie czasowym drugi wyjazd leszczynian na Podkarpacie, drugi zakończony porażką. W poprzednim pojedynku podopieczni odpadli z Pucharu Polski.

 

DREMAN OPOLE EXLABESA KOMPRACHCICE – RED DRAGONS PNIEWY 8:2

Długo rozkręcał ten mecz, ale jak już się rozkręcił, to na dobre. Worek z bramkami rozwiązał Bryan Nicolas Parra. Jego koledzy dołożyli dwa gole i na tablicy pojawił się wynik dający komfort gry. W sobotę sposób na Opolskie Tygrysy miał tylko Mateusz Kostecki. To jednak za mało na dobrze dysponowanych miejscowych graczy. Ponadto znacznym osłabieniem był czerwony kartonik (konsekwencja dwóch żółtych kartek) Claudio Juniora. Wracający po pauzie Sebastian Szadurski w odstępie 53 sekund dwukrotnie wbiegł z piłką do pustej bramki, a pół minuty później wynik z dziesiątego metra ustanawia opolski specjalista od przedłużonych karnych – Mateusz Kosowski.

 

RED DEVILS CHOJNICE – LEGIA WARSZAWA 1:4

Legioniści pojechali do Chojnic w roli faworytów i dobrze wywiązali się z tej roli. Dzień po meczu, Legia Warszawa opublikowała zaskakujące oświadczenie, bowiem wygrane spotkanie w Chojnicach było ostatnim, w którym drużynę poprowadził trener Manolo Granados. Jak napisał klub „Hiszpański szkoleniowiec z powodów osobistych jest zmuszony wrócić do ojczyzny i nie będzie w stanie dokończyć sezonu na ławce trenerskiej z naszym zespołem.” Ze stołecznym klubem pożegnał się także bramkarz Ignacio Casillas, o czym poinformował na swoich social mediach.