Red Devils Chojnice podejmowali najlepszego z beniaminków FOGO Futsal Ekstraklasy - BSF ABJ Bochnia. Na papierze to przyjezdni byli faworytem spotkania, jednak gospodarze chcieli jak najszybciej zrehabilitować się za wysoką wyjazdową porażkę 2:7 z MOKS-em Słoneczy Stok Jagiellonią Białystok.
Pierwsze minuty piątkowego spotkania upłynęły na zachowawczej grze w wykonaniu obu zespołów. Nikt nie chciał podejmować zbędnego ryzyka. Z minuty na minuty drużyna BSF-u ABJ Bochnia zaczęła przeważać, a groźnie zrobiło się pod bramką Red Devils w chwili, gdy Arkadiusz Budzyn trafił w poprzeczkę.
Mimo przewagi, BSF ABJ nie potrafił wyjść na prowadzenie. Wykorzystał to zespół gospodarzy, gdy kapitalnym uderzeniem popisał się Patryk Laskowski. Strzał odbił się jeszcze od poprzeczki i nie dał szans interweniującemu bramkarzowi gości. Z pewnością ten gol będzie mocnym kandydatem do walki o bramkę kolejki.
Emocje po golu jeszcze nie opadły, a przyjezdni mieli okazję doprowadzić do wyrównania. Witalij Kołesnyk podał niecelnie, ale Wojciech Przybył trafił tylko w słupek. Kilka minut później kapitan Czerwonych Diabłów ponownie mógł odetchnąć z ulgą, bo po jego błędzie zawodnicy BSF-u ABJ stworzyli kolejną groźną akcję.
Na trzy minuty przed końcem pierwszej połowy Minor Cabalceta trafił w poprzeczkę, a jeszcze przed przerwą Piotr Matras miał wyborną sytuację, aby doprowadzić do remisu, ale z bliskiej odległości przestrzelił. Pomimo zdecydowanej przewagi w oddanych strzałach podopieczni Klaudiusza Hirscha schodzili do szatni przegrywając 0:1.
Po przerwie od razu do ataku przystąpił zespół gości. Chojniczanie byli zmuszeni do obrony na własnej połowie, choć w międzyczasie mieli okazję podwyższyć prowadzenie, ale strzał na bramkę Kevina Kollara trafił tylko w słupek.
BSF ABJ doprowadzili do wyrównania dopiero w 27. minucie spotkania. Sytuację na skrzydle wypracował Minor Cabalceta, a sfinalizował ją Piotr Matras.
Zespół Klaudiusza Hirscha dopiął swego w 34. minucie, gdy Piotr Matras ponownie wpisał się na listę strzelców i po raz pierwszy w tym spotkaniu BSF ABJ objął prowadzenie 2:1. Na dodatek drużyna Red Devils miała na swoim koncie już pięć przewinień.
Gdy wydawało się, że beniaminek pójdzie za ciosem i powiększy przewagę bramkową, wówczas Patryk Laskowski podjął decyzję o uderzeniu z dystansu. W tej sytuacji szczęście dopisało Czerwonym Diabłom, bo strzał po rykoszecie trafił do siatki i wynik powrócił do remisu.
W końcówce gospodarze sprokurowali dwa przedłużone rzuty karne, ale Pavlo Puchka wygrał pojedynek najpierw z Andrzejem Musiałem, a następnie z Adamem Wędzonym.
Ostatecznie spotkanie zakończyło się remisem 2:2. Biorąc pod uwagę końcowe minuty spotkania ten wynik może mniej satysfakcjonować BSF ABJ.
RED DEVILS CHOJNICE - BSF ABJ BOCHNIA 2:2 (1:0)
Bramki: Patryk Laskowski 13, 36 - Piotr Matras 27, 34.
Fot. Damian Przestrzelski