Sobota21.12.2024, 16:00
Sobota21.12.2024, 16:00
Sobota21.12.2024, 17:00
Sobota21.12.2024, 18:00
Sobota21.12.2024, 20:00
Niedziela22.12.2024, 17:00
Niedziela22.12.2024, 17:00
Widzew o punkty dające pozostanie się w fazie play-off, Constract o kolejne ligowe zwycięstwo. Takie cele przyświecały obu zespołom przed rywalizacją kończącą niedzielne emocje. Constract w tygodniu wyraźnie przegrał u siebie z GI Malepszy Arth Soft Leszno w pierwszym meczu półfinałowym Pucharu Polski i niemal na pewno przekreślił swoje szanse na grę w finale. Spotkanie z Widzewem miało być możliwością rehabilitacji i przetarciem przed rewanżem w Lesznie. Z kolei łodzianie do Lubawy przyjechali w mocno okrojonym składzie z zaledwie dwoma zawodnikami na ławce rezerwowych.
Oczywiście już od samego początku mocno do ataku ruszyli gospodarze, którzy w drugiej minucie otworzyli wynik spotkania, a chwilę później dołożyli jeszcze dwa trafienia. Najpierw bramkę zdobył Everton skutecznym strzałem z lewej strony boiska. W kolejnych minutach Tomasz Kriezel i Kacper Sendlewski doprowadzili do stanu 3:0.
Gości przed utratą kolejnych bramek chronił Kamil Izbiański, który świetnie obronił chociażby strzał Pawła Kaniewskiego. Minuty mijały, Constract naciskał, ale konkretów w postaci bramek brakowało. Aż do czternastej minuty, kiedy swoją drugą bramkę w spotkaniu zdobył Sendlewski, a chwilę później i Kaniewski wpakował piłkę do siatki.
W końcówce wynik podwyższył jeszcze Andre Thiago Grahl atomowym uderzeniem zza pola karnego. Ten sam zawodnik zdobył jeszcze jedną bramkę przed przerwą i po pierwszych dwudziestu minutach mieliśmy wynik 7:0.
Po zmianie stron sześciu minut potrzebowali gospodarze do pierwszego trafienia. A zrobił to Sendlewski kompletując hat-tricka. A ta bramka wyraźnie ożywiła spotkanie, bowiem w krótkim odstępie czasu dwukrotnie do siatki trafiali gospdodarze (Pedrinho i Mateusz Mrowiec) i dwukrotnie goście z Łodzi. Najpierw Willy May, a później Bartosz Januszewski dali trochę radości swojemu zespołowi. Po dziesięciu minutach drugiej połowy było 10:2.
Thiago Grahl w końcowych fragmentach spotkania zdobył swoją trzecią bramkę w meczu, a w kolejnej akcji odpowiedział Widzew. Miłosz Krzempek jako wycofany bramkarz wpakował piłkę do siatki.
Końcówka spotkania przyniosła bramki dla obu stron. Dla Constractu, który wykorzystywał zmęczeni gości strzelali: Everton, Hugo Jardasa (samobójcze trafienie) i Sendlewski po raz czwarty. Dla Widzewa trafił jeszcze Kristian Medon. Osiemnaście bramek oglądaliśmy w Lubawie. Constract pewnie wygrał 14:4 i utrzymał pozycję lidera FOGO Futsal Ekstraklasy.
CONSTRACT LUBAWA - WIDZEW ŁÓDŹ 14:4 (7:0)
Bramki: Everton 2, 36, Tomasz Kriezel 4, Kacper Sendlewski 5, 14, 26, 40, Paweł Kaniewski 14, Andre Thiago Grahl 17, 18, 35, Pedrinho 28, Mateusz Mrowiec 29, Hugo Jardas 37 (s) - Willy May 28, Bartosz Januszewski 30, Miłosz Krzempek 35, Kristian Medon 40.