Piątek22.11.2024, 20:00
Sobota23.11.2024, 16:00
Sobota23.11.2024, 18:00
Niedziela24.11.2024, 16:00
Niedziela24.11.2024, 18:00
Niedziela24.11.2024, 18:00
Niedziela24.11.2024, 18:00
Po początkowych nerwowych i chaotycznych minutach jako pierwsi opanowali nerwy biało – czerwoni. Próbowali zaskoczyć bramkarza strzałami z dystansu chociażby aktywny tego dnia Tomasz Lutecki czy też Michał Kubik. Gruzini starali się odgryzać i to oni jako pierwsi mogli się cieszyć z gola. Biało – czerwoni mają jednak w swoich szeregach Mikołaja Zastawnika. - Może co niektórzy jego gry jeszcze nie doceniają, ale tak naprawdę to jeden z trzech – czterech kluczowych zawodników w tej reprezentacji – mówił kilka tygodni temu selekcjoner naszej kadry. Potwierdził to dwiema bramkami młody zawodnik Clearexu Chorzów w Bełchatowie, ale odpowiedź Gruzinów była błyskawiczna. Zresztą był to najbardziej szalony moment w tym spotkaniu.
Po pierwszej połowie na tablicy świetlnej widniał więc wynik remisowy 2:2, w drugiej odsłonie natomiast kibicom przypomniał się zawodnik, który w kadrze – z przerwami dłuższymi lub krótszymi – występuje od dobrych kilku lat. Obecnie gra na zapleczu Futsal Ekstraklasy, ale w żaden sposób nie musi to wpływać na jego formę. Dwie bramki Sebastiana Wojciechowskiego w decydujących minutach spotkania przesądziły o wygranej. Wcześniej biało – czerwoni próbowali wariant ataku pozycyjnego, szukali strzałami z dystansu bramki Artur Popławski czy też Mateusz Cyman, ale na posterunku był bramkarz gruziński, który interweniował skutecznie także przy atakach Zastawnika lub Michała Marka. Polska ostatecznie wygrała 4:2, ale trzeba też zaznaczyć, że Michał Kałuża między słupkami naszej bramki kilkukrotnie również mógł zaprezentować swoje wysokie umiejętności.
Drugie spotkanie Polska – Gruzja we wtorkowy wieczór, od godziny 18-ej w Częstochowie.
Polska – Gruzja 4:2 (2:2)
Bramki: Zastawnik 2 (12, 12), Wojciechowski 2 (34, 38) – Kurtanidze (8), Kakabadze (13)