Polska przed meczami ze Słowenią. Co słychać u rywali?

12.11.17Utworzono
/uploads/assets/563/PolskaŻmijewska.jpg
Pod koniec września Polacy wywalczyli awans na Mistrzostwa Europy. Radość była ogromna, bowiem na turnieju międzynarodowym rangi mistrzowskiej nasza kadra wystąpiła po raz ostatni w 2001 roku. Czas świętowania jednak szybko minął i teraz trzeba zająć się pracą, by godnie się zaprezentować w Słowenii.

 

Jednym z etapów przygotowań do styczniowego turnieju jest dwumecz sparingowy z gospodarzem ME. Będą to zarazem pierwsze mecze Błażeja Korczyńskiego w roli selekcjonera, który zastąpił na tym stanowisku Andrzeja Biangę.

 

U naszych rywali takich zmian w ostatnich tygodniach nie było. Słowenia jako gospodarz Mistrzostw Europy nie musiała brać udziału w eliminacjach. Przez taki obrót spraw nasi najbliżsi rywale swój ostatni mecz o stawkę grali w kwietniu zeszłego roku. Wtedy to na ostatniej prostej do mundialu Słowenia przegrała dwumecz z Hiszpanią i to La Furia Roja polecieli do Kolumbii. Pierwszy pojedynek pokazał jednak, że niżej notowana drużyna może sensacyjnie wygrać tę rywalizację, bowiem w Słowenii padł wynik 1:0. W rewanżu zespół z Półwyspu Iberyjskiego wygrał pewnie 5:1.

 

Od tamtego czasu minęło półtora roku. Słoweńcy rozgrywali szereg spotkań sparingowych, w tym m. in. brali udział w Turnieju Czterech Państw rozegranym w Tychach. Podopieczni Andreja Dobovicnika podczas zawodów w Polsce zwyciężyli z Finlandią oraz Bośnią i Hercegowiną, a z Polską zremisowali, co w ostatecznym rozrachunku dało im końcowy triumf.

 

Spotkanie rozgrywane podczas Turnieju Czterech Państw w Tychach było ostatnią potyczką naszej reprezentacji ze Słoweńcami. Mecz był bardzo... szalony – strzelanie już w dziesiątej sekundzie rozpoczął Marcin Mikołajewicz, a ostatecznie na tablicy wyników pojawił się rezultat 6:6. Tamtego pojedynku na pewno nie będzie miło wspominał Igor Osredkar. Co prawda zdobył on bramkę dla swojej drużyny, ale dodatkowo zanotował dwa trafienia samobójcze, które były kluczowe dla końcowego rezultatu.

 

W porównaniu ze zmaganiami w Tychach kadra Słowenii nieco się zmieniła. W reprezentacji na najbliższy dwumecz nie ma takich zawodników jak Tjaz Lovrencic, Uroša Marti, Nejc Hozjan, Patric Čujec, Dejan Bizjak oraz Nikola Jelić. W ich miejsce pojawili się Igor Bratić, Kristjan Čujec, Rok Mordej, Tilen Štendler, Anže Širok oraz Nik Zajc.

 

- W tym ostatnim okresie chcę grać najbardziej jednolitym składem przed Mistrzostwami Europy – mówi szkoleniowiec Słoweńców, Andrej Dobovicnik. Jednocześnie dodaje. - Mniej więcej wszystko jest jasne, jednak dwa bądź trzy miejsca są nadal otwarte. Zapytany o najbliższego rywala powiedział, że zakończyła się już analiza video naszej kadry i jednocześnie dodał, że mecz z Polakami będzie prawdziwym testem dla reprezentacji, bowiem biało – czerwoni są uczestnikiem Mistrzostw Europy.

 

Powołania Słowenii na dwumecz sparingowy z Polską:

Igor Bratić (KMN Oplast Kobarid), Žiga Čeh (Imola ITA), Kristjan Čujec (FK Dobovec), Alen Fetić (FC Litija), Matej Fideršek (Tommy Split HRV), Rok Mordej (FK Dobovec), Igor Osredkar (Makarska HRV), Damir Puškar (FK Dobovec), Tilen Štendler (Maccan Prata C5 ITA), Anže Širok (KMN Oplast Kobarid), Denis Totoškovič (FC Litija), Teo Turk (FC Litija), Nik Zajc (KMN Bronx Škofije).

 

 

Tekst: Kamil Kaźmierczak

foto: Aśka Żmijewska