Sobota21.12.2024, 16:00
Sobota21.12.2024, 16:00
Sobota21.12.2024, 17:00
Sobota21.12.2024, 18:00
Sobota21.12.2024, 20:00
Niedziela22.12.2024, 17:00
Niedziela22.12.2024, 17:00
Biało – czerwoni do momentu straty pierwszej bramki mogli się podobać. Byli aktywni, często gościli pod bramką gospodarzy – było nie było – czołowej drużyny Europy, mistrza z 2014 roku. Aktywny był zwłaszcza Mikołaj Zastawnik. Graczowi Clearexu w decydujących momentach brakowało jednak szczęścia. Po drugiej stronie Michał Kałuża w pierwszych minutach właściwie nie miał za wiele pracy. Dopiero w końcówce dwukrotnie musiał wyjmować piłkę z siatki. To napędziło gospodarzy, a przerwa z pewnością była tym czego w tym momencie potrzebowali biało – czerwoni.
Dodajmy, że nasza reprezentacja pojawiła się we Włoszech po tygodniu ciężkich treningów. Na parkiecie w drugiej połowie zmęczenie było więc widoczne, chociaż ponownie zaczęło się od aktywnej gry naszego zespołu. Najlepszą chyba okazję ponownie miał Zastawnik. Poradził już sobie z bramkarzem rywali, ale nie trafił do pustej niemal bramki. W kilku innych sytuacjach biało – czerwonym brakowało precyzji. Na dodatek szybko złapaliśmy pięć fauli, co także odbiło się na naszej grze i wyniku.
Decydująca dla losów spotkania była 31. minuta meczu. Po nerwowych momentach i ostrej grze czerwoną kartkę ujrzał Michał Kubik, który sposobił się do gry w roli lotnego bramkarza. W tym momencie Italia prowadziła cały czas 2:0. Biało – czerwoni nie wytrzymali okresu gry w osłabieniu, a po chwili konsekwentnie ryzykowali grę z lotnym bramkarzem. Nie mogło to już przynieść skutku w postaci zmiany wyniku, ale na pewno dało pożyteczną naukę przed najważniejszymi spotkaniami, które już w przyszłym tygodniu.
Włochy – Polska 7:0 (2:0)
Bramki: 1:0 Calderolli 18, 2:0 Calderolli 20, 3:0 Lima 33, 4:0 Zastawnik – samobójcza 33 5:0 Lima 35, 6:0 Castagna 38, 7:0 Merlim 39
Polska: Kałuża, Zastawnik, Lutecki, Mikołajewicz, Popławski, Kubik, Dewucki, Cyman, Gładczak, Mizgajski, Solecki, Kriezel, Wojciechowski, Widuch.