Początek spotkania w fińskim Janakkala był dość płynny. Żadna z drużyn nie ryzykowała szaleńczymi atakami, każdy starał się szanować piłkę, dzięki czemu i czas na tablicy wyników nie był zbyt często zatrzymywany.
Rezultat spotkania otworzyli Kazachowie. Po zagraniu futsalówki na Vadima Buldina źle interweniował Miłosz Krzempek, co pozwoliło rywalowi przejąć piłkę i przerzucić ją nad bezradnym Dawidem Lachem.
Do remisu naszym zawodnikom udało się jednak doprowadzić jeszcze przed przerwą. Piłkę na prawym skrzydle otrzymał Szymon Licznerski, który znalazł w polu karnym klubowego kolegę, Kacpra Sendlewskiego, a ten na raty zdołał pokonać Andreya Golubnichiya.
Po zmianie stron delikatną przewagę wydawali się mieć gracze Kazachstanu. Ci często korzystali z usług swojego bramkarza wyprowadzając akcje, dzięki czemu zyskiwali jedno zawodnika w polu więcej, a naszych zawodników spychali na własną połowę. Dobrze w bramce zachowywał się jednak Lach, dzięki czemu żaden strzał z dalszej odległości nie znalazł drogi do bramki.
Dobrą pracę polskiego golkipera nagrodzili… Kazachowie. Po dośrodkowaniu piłki w pole karne z prawej strony przez Macieja Mazura do siatki skierował ją Ruslan Urgenishbayev i mieliśmy 2:1. Chwilę potem Polacy mogli zresztą podwyższyć swoje prowadzenie. Bramkarz Kazachów nie zdążył bowiem wrócić do bramki, co szybkim wyrzutem w kierunku Filipa Turkowyda chciał pokarać Dawid Lach. Zawodnik Legii Warszawa nie zdołał jednak ofiarnym szczupakiem sięgnąć piłki i ta obiła jedynie słupek.
Zawodnicy Łukasza Żebrowskiego zdołali jednak dopiąć swego. Po zagraniu z autu w kierunku bramki huknął Sendlewski. I choć bramkarz zdołał odbić piłkę, to zrobił to tak niefortunnie, że ta trafiła najpierw w poprzeczkę, następnie w jego głowę, aby ostatecznie wlecieć do siatki.
Mimo to w końcówce było nerwowo. Po wbiciu piłki z rzutu rożnego straty zmniejszył Buldin, a to zachęciło Kazachów do całkowitego przejścia na grę z wycofanym bramkarzem. Biało-czerwoni zdołali jednak przetrwać napór rywali i mogli się cieszyć z pierwszego zwycięstwa w turnieju.
Wygrana w meczu otwarcia i pozwala naszym zawodnikom spokojnie przygotować się do kolejnego spotkania. To rozpocznie się już jutro o godzinie 12.00, a Polacy zmierzą się z Bośnią i Hercegowiną. Transmisję spotkania znajdziesz TUTAJ. Przypomnijmy, że do Mistrzostw Europy w Hiszpanii awansuje najlepsza drużyna w grupie.
POLSKA – KAZACHSTAN 3:2 (1:1)
Bramki: Kacper Sendlewski (15), Ruslan Urgenishbayev (27 s.), Andrey Golubnichiy (29 s.) – Vadim Buldin (7, 36).
POLSKA: Dawid Lach (Paweł Mura) – Szymon Licznerski, Kacper Sendlewski, Miłosz Krzempek, Kacper Opatowski – Patryk Zając, Marcin Jastrzembski, Filip Turkowyd, Kamil Roll, Maciej Mazur, Adrian Formela.
Autor: Łukasz Leski
Fot. Futsal Week