Poprawa nastrojów w Zduńskiej Woli

15.10.18Utworzono
/uploads/assets/1341/DSC_3457.JPG
W meczu dwóch drużyn, które liczyły w poniedziałkowy wieczór na przełamanie, lepszy wicemistrz Polski. Gatta pokonała gliwickiego Piasta i odbiła się od dna. W ekipie z Górnego Śląska nastroje natomiast nadal minorowe.

 

Obie drużyny do poniedziałkowego meczu przystępowały w nienajlepszych nastrojach, bo cały czas wyczekując na premierowe zwycięstwo w tym sezonie Futsal Ekstraklasie. Nerwową niecierpliwość było widać w poczynaniach poszczególnych zawodników. Najszybciej opanował nerwy Daniel Krawczyk, który w trzeciej minucie otworzył wynik. I chociaż w pierwszej połowie kibice nie oglądali już goli, to nie znaczy, że się nudzili. Zarówno wicemistrzowie Polski, jak i Piast dogodne okazje do zmiany wyniku mieli.

 

Po przerwie emocji nie brakowało, ale doświadczenie gospodarzy okazało się chyba kluczowym elementem. Gdy Arkadiusz Szypczyński i Maksym Pautiak dali gospodarzom trzybramkowe prowadzenie wydawało się, że Gatta ze spokojem dowiezie wysokie prowadzenie do końcowej syreny. Szybka odpowiedź Michała Grecz sprawiła jednak, że w sercach kibiców Piasta odżyła nadzieja.

 

Kolejne sytuacje gliwiczan jedynie podtrzymywały wiarę, że korzystny wynik w końcówce meczu w Zduńskiej Woli uda się wywalczyć. Gościom brakowało jednak w składzie kogoś takiego jak Michał Marciniak – zawodnik, który potrafi nawet w trudnych sytuacjach trafiać do siatki. Właśnie dwie bramki Marciniaka sprawiły, że gliwiczanie stracili ostatecznie szanse na korzystny wynik i całe spotkanie przegrali 1:5.

 

Gatta wygrała pierwsze spotkanie w tym sezonie i chociaż w pierwszych meczach może nie zachwycała to obecnie jest już w najlepszej szóstce, ma też jedno spotkanie zaległe. Jest też jedyną, obok Rekordu, druzyną, która w tym sezonie jeszcze nie przegrała meczu. Zupełnie odmienne nastroje w Gliwicach. Piast jest jedyną ekipą, która w tym sezonie nie zdobyła jeszcze punktu...

 

Gatta Active Zduńska Wola – Piast Gliwice 5:1 (1:0)

Bramki: Marciniak (36, 38), Krawczyk (3), Szypczyński (25), Pautiak (31) – Grecz (34)