Portugalia mistrzem świata!

03.10.21Utworzono
/uploads/assets/3706/Portugal-v-Kazakhstan-Semi-Final-FIFA-Futsal-World-Cup-2021.png
Reprezentacja Portugalii mistrzami świata! Gracze z Półwyspu Iberyjskiego pokonali obrońców tytułu, Argentynę 2:1, dzięki czemu zdobyli swój pierwszy złoty medal mistrzostw świata w historii. Brąz przypadł reprezentacji Brazylii, która w meczu o 3. miejsce pokonała Kazachstan 4:2.

Futsalowe święto rozpoczęliśmy od starcia o brązowy medal, do którego podchodzili pięciokrotni mistrzowie świata – Brazylia oraz ci, którzy z mundialu medalu jeszcze nigdy nie przywieźli, a więc Kazachstan.

Faworytem starcia byli oczywiście Canarinhos, ale na potwierdzenie tego musieliśmy sporo poczekać. Na pierwszą „prawidłową” ich bramkę musieliśmy bowiem czekać aż do 32. minuty. Wcześniej zas byliśmy świadkami dwóch bramek samobójczych oraz jednego trafienia Kazachstanu, co dawało nam rezultat 2:1 dla zawodników ze wschodu Europy.

Skuteczne odrabianie strat rozpoczął Rodrigo Araujo, który pociągnął za sobą resztę zespołu. Brazylijczycy nie dali rywalom ponownie wyjść na prowadznie, czego dowodem były bramki Ferrao oraz Le, który tym samym przypieczętował brązowy medal Brazylii oraz ósmy medal mistrzostw świata w historii całej reprezentacji Canarinhos.  


BRAZYLIA – KAZACHSTAN 4:2 (1:1)


To na co wszyscy czekali rozpoczęło się jednak dwie godziny później – wielki finał z Argentyny z Portugalią – obrońcy tytułu mistrza świata kontra aktualni mistrzowie Europy.

Początkowo oba zespoły wyszły chyba z założenia, że finały wygrywa się przede wszystkim dobrą grą w obronie. Na pierwszą bramkę czekaliśmy bowiem do 15. minuty, kiedy to na listę strzelców wpisał się Pany.

Gola zapewne by nie było, gdyby nie brutalny faul Cristiana Borruto na Ricardinho. Argentyńczyk zachował się skandalicznie – w trakcie walki o piłkę uderzył pięścią Ricardinho w klatkę piersiową i choć początkowo sędziowie nie dali za to choćby żółtej kartki, to już po weryfikacji wideo Borruto natychmiastowo obejrzał czerwień.

Niewiele brakowało, a Portugalczycy nie wykorzystaliby danej im przewagi. W teorii można powiedzieć nawet, że jej nie wykorzystali, bo też czwarty zawodnik Argentyny był już na parkiecie w momencie zdobycia gola, lecz w pole karne dobiegł dopiero wtedy, kiedy piłka po uderzeniu Pany’ego zmierzała już w światło bramki.

Strzelec pierwszej bramki podwyższył zresztą po zmianie stron na 2:0, co paradoksalnie bardzo otworzyło nam spotkanie.

Argentyńczycy momentalnie bowiem odpowiedzieli za sprawą pięknego trafienia po indywidualnej akcji Angela Claudino i ewidentnie wyczuli krew, dążąc do remisu.

Obrońcom tytułu ciągle jeszcze czegoś brakowało, bo jak nie wykorzystali sytuacji, gdzie wystarczyło trafić do pustej siatki, to też świetnie bronił Bebe, blokując dostęp  do swojej bramki.

Nadzieja przyszła przy wziętym przez trenera Albiceleste challenge’u, po zagraniu ręką w polu karnym Joao Matosa, ale arbitrzy uznali, że Portugalczyk nie miał innego wyjścia, jak ułożyć rękę pod ciałem przy wykonaniu wślizgu i na tablicy wyników wciąż widniał rezultat 1:2.

Argentyna, nie mogąc zatem już dłużej czekać, postawiła na grę w przewadze. Ta jednak nic nie dała. Portugalia wygrała 2:1 i została mistrzem świata!


ARGENTYNA – PORTUGALIA 1:2 (0:1)


Autor: Łukasz Leski
Fot. fifa.com