Sobota19.04.2025, 14:00
Sobota19.04.2025, 15:00
Sobota19.04.2025, 16:00
Sobota19.04.2025, 16:00
Sobota19.04.2025, 17:00
Sobota19.04.2025, 18:00
Sobota19.04.2025, 18:00
Spotkania Dremanu Opole Komprachcice z Piastem Gliwice mają dość ciekawą historię. O ile bowiem w Gliwicach mecze kończyły się zawsze wygraną jednej z drużyn różnicą zaledwie bramki, tak w Opolu Piastunki radziły sobie wyśmienicie i zawsze wracały z kompletem punktów po wysokiej wygranej. Pozycja w tabeli obu zespołów oraz historia pojedynków dawała zatem większe szanse Piastowi, ale w Opolu już nie tacy rywale zostawali z kwitkiem.
Na boisku teoretycznie przeważali przyjezdni. Częściej atakowali i utrzymywali się przy piłce. Konkretniejsi byli jednak gospodarze, którzy po dziesięciu minutach gry w stosunku strzałów celnych prowadzili 6:1. Zdecydowanie najlepsze okazje do otwarcia wyniku mieli Arkadiusz Szypczyński i Nuno Chuva, ale obaj nie byli w stanie pokonać Kyryło Cypuna.
Pivot Dreamanu wręcz powinien wpisać się na listę strzelców w 14. minucie. Po akcji Brayana Parra Tolozy piłkę przed siebie wypluł Cypun, ale Szypczyński dobijając trafił jedynie w poprzeczkę.
Ostatecznie do przerwy żadna z drużyn nie była w stanie pokonać bramkarza, ale z czasem to gospodarze zaczęli nie tylko oddawać więcej strzałów, ale i częściej atakować, co mogło być małym zaskoczeniem, ale też dobrym prognostykiem na dobrą drugą połowę spotkania.
Pierwsza bramka padła dopiero w 28. minucie. Trójkową akcję Brayana Parra Tolozy, Kamila Kucharskiego i Arkadiusz Szypczyńskiego po obwodzie zamknął z najbliższej odległości ostatni z wymienionych i jak na złość dla gości mieliśmy 1:0. Jak na złość bowiem minutę wcześniej dwie świetne okazje Piasta wybronił Dawid Lach – strzał Dominika Śmiałkowskiego i dobitkę Rafaela Cadiniego.
Piast grając o pełną pulę nie czekał zbyt długo. Na niecałe osiem minut przed końcem wycofał z gry bramkarza i poszedł po gola wyrównującego. Tego udało się zdobyc dosyc szybko, bo już po kilkudziesięciu sekundach Breno Bertoline zapisał gola na swoim koncie.
A że taktyka się sprawdziła, Orlando Duarte zaryzykował po raz kolejny i choć czasu było jeszcze sporo, postanowił znów zagrać w przewadze. I choć Dreman mógł pokarać za taki manewr Mistrzów Polski, to ostatecznie swego dopięli gliwiczanie. Na 90 sekund przed końcową syreną do siatki trafił Marek Bugański, a więc lotny bramkarz i mieliśmy już 1:2.
Dreman próbował jeszcze wyrównać, ale czasu już nie wystarczyło. Piast wygrał 2:1 i odrobił trzy punkty dystansu do czołowej dwójki. Gospodarze zaś pozostali na 5. miejscu, ale ich strata do GI Malepszy Arth Soft Leszno jest już coraz większa.
DREMAN OPOLE KOMPRACHCICE – PIAST GLIWICE 1:2 (0:0)
Bramki: Arakdiusz Szypczyński 28 – Breno Bertoline 34, Marek Bugański 39.
Fot. Piast Gliwice Futsal