Powrót mistrza

25.11.19Utworzono
/uploads/assets/2085/rekodlubawa.jpg
Mistrz Polski Rekord Bielsko-Biała powrócił na pierwsze miejsce w Futsal Ekstraklasie. Dziś stosunkowo łatwo pokonał na wyjeździe beniaminka, Constract Lubawa, aż 9:0. W drugim meczu, w wielkopolskich derbach padł remis 2:2: Red Dragons Pniewy w przedostatniej minucie uratowały punkt w starciu z GI Malepszy Leszno.

Red Dragons zaczęły mecz świetnie: już w 2 minucie objęły prowadzenie po strzale Adriana Skrzypka z bliskiej odległości. Potem jednak popełniły błąd, Michał Bartnicki wyrównał - a w 27 minucie Kamil Kruszyński wyprowadził gości na prowadzenie. W końcówce zespół z Leszna miał rzut karny: nie wykorzystał okazji, bramkarz Red Dragons Łukasz Błaszczyk obronił - i to się zemściło: w przedostatniej minucie Gracjan Miałkas doprowadził do wyrównania.

 

Remis jednak bardziej cieszy beniaminka z Leszna. Dla Red Dragons 2:2 u siebie to strata dwóch punktów. Chociaż jeden zdobyty pozwolił opuścić strefę spadkową - pniewianie zepchnęli w nią GSF Gliwice.

 

A hitowe starcie Constractu Lubawa z Rekordem Bielsko-Biała trochę rozczarowało - ze względu na skuteczność Rekordu i nieskuteczność Constractu. Goście już w 18 sekundzie objęli prowadzenie, w 15 minucie było 0:3 - i stało się jasne, że beniaminkowi z Lubawy będzie ciężko odwrócić losy spotkania. W 24 minucie Rekord strzelił dwa gole i rozwiał wszelkie wątpliwości - awansując na pierwsze miejsce w tabeli. Skończyło się 0:9. Niewątpliwie dziwi brak gola strzelonego przez Constract, który w końcówce nie wykorzystał przedłużonego rzutu karnego. 0:9 - wynik straszny, ale... lepiej raz przegrać 0:9, niż dziewięć razy 0:1...

 

Wyniki:

 

Red Dragons Pniewy - GI Malepszy Leszno 2:2 (1:1)

Constract Lubawa - Rekord Bielsko-Biała 0:9 (0:3)

 

Tekst: Krzysztof Dziedzic

Zdj. Constract Lubawa