Piątek22.11.2024, 20:00
Sobota23.11.2024, 16:00
Sobota23.11.2024, 18:00
Niedziela24.11.2024, 16:00
Niedziela24.11.2024, 18:00
Niedziela24.11.2024, 18:00
Niedziela24.11.2024, 18:00
Po trzech zwycięstwach z rzędu u siebie, a następnie dołożeniu kolejnych trzech punktow na wyjeździe, zawodnicy Legii Warszawa stanęli przed najtrudniejszym z ostatnich wyzwań, a więc pokonaniu Rekordu Bielsko-Biała. Zadanie wydawało się jednak o tyle „przyjemne”, bowiem Legia nie musiała dosłownie nic, poza tym, aby uniknąć niepotrzebnych kartek, a przede wszystkim kontuzji. Gospodarze mieli pewne 7. miejsce na koniec fazy zasadniczej i mecz z bielszczanami mogła potraktować już jako formę przygotowań do fazy play-off.
Przeciwnie do Rekordu, który przez ostatnie dni musiał trenować bez praktycznie połowy składu przebywającego na zgrupowaniach reprezentacyjnych. Zawodnicy Chusa Lopeza chcąc utrzymać pozycję wicelidera musieli wygrać. Chcąc awansować na 1. miejsce, musieli liczyć również na potknięcie Constractu.
Wynik spotkania, co można było traktować mimo wszystko jak małe zaskoczenie, już w 3. minucie otworzyła Legia, a na listę strzelców wpisał się Myktya Storozhuk. Radość nie potrwała jednak długo, bo też kilka minut później na plecach Mariusza Milewskiego obrócił się z piłką Tomasz Lutecki i nie dał żadnych szans na obronę Ignacio Casillasowi.
Blisko odzyskania prowadzenia był Mariusz Milewski, ale jego wolej po wrzutce z rożnego Storozhuka został świetnie wybroniony przez Krzysztofa Iwanka. Młody golkiper nie miał jednak tyle szczęścia chwilę później, gdy piłkę z autu Michałowi Klausowi wystawił Milewski, a były zawodnik AZS-u UW DARKOMP uderzył silnie wprost do bramki na 2:1.
Do remisu Rekordzistom udało się doprowadzić dopiero po zmianie stron, ale po trafieniu Tarasa Korolyshyna na 2:2 szybko obejrzeliśmy też bramkę Stefana Rakicia na 2:3 i w tym momencie do Rekord znajdował się na 1. miejscu po fazie zasadniczej.
Więcej bramek nie padło, ale w obliczu zmiany rezultatu w Lubawie, Rekord spadł na pozycję wicelidera, a tym samym będzie miał okazję zmierzyć się z Legią w tym sezonie jeszcze przynajmniej dwa razy – już w fazie play-off.
LEGIA WARSZAWA – REKORD BIELSKO-BIAŁA 2:3 (2:1)
Bramki: Mykyta Storozhuk 3, Michał Klaus 18 – Tomasz Lutecki 6, Taras Korolyshyn 26, Stefan Rakić 27.
Fot. Dżuchil Photography