Przed ostatnią prostą

08.09.17Utworzono
/uploads/assets/400/PolskaJżmijewska.jpg
Już tylko kilka dni pozostał do pierwszego meczu barażowego reprezentacji Polski z Węgrami. W najbliższy wtorek, 12 września biało – czerwoni powalczą w niedalekim Miszkolcu o jak najlepszą pozycję wyjściową przed rewanżem, który odbędzie się w Koszalinie dwa tygodnie później. Stawką awans do przyszłorocznych mistrzostw Europy w Słowenii.

W piątek kadrowicze spotkają się na zgrupowaniu w Nowym Sączu, który będzie ostatnim przystankiem przed wyjazdem na Węgry. Biało – czerwoni mają za sobą już krótkie zgrupowanie w Koszalinie, które było niejako wprowadzeniem w decydujący etap przygotowań przed barażami. W ramach tego obozu Polacy zagrali sparing z innym uczestnikiem baraży, Francją, który przegrali 3:4. Nie wynik tego meczu był jednak najważniejszy. - Mieliśmy na zgrupowaniu trochę problemów. Kilku zawodników miało problemy zdrowotne. Rekordziści grali natomiast w europejskich pucharach, a te absencje odbiły się na naszej dyspozycji – mówi drugi trener reprezentacji Błażej Korczyński wyliczając, że w porównaniu do meczów turnieju eliminacyjnego, z dwóch pierwszych czwórek... jedynie Dominik Solecki przypominał gracza z wiosny. Pozostali bądź to nie grali (Franz, Kubik, Lutecki i Kriezel), bądź też wracali do gry po urazach (Gładczak, Zastawnik, Mikołajewicz). - A to na naszej grze się odbijało. Zgrupowanie jednak było bardzo pożyteczne i potrzebne. Mamy świadomość, w którym miejscu jesteśmy i nad czym musimy popracować – mówi II trener naszej reprezentacji.

 

W kadrze na pierwsze spotkanie barażowe znalazło się czternastu zawodników, w tym dwóch bramkarzy. - Może ktoś jest zaskoczony nominacjami. Ale długo dyskutowaliśmy i wybraliśmy tych, którzy się najlepiej prezentowali – dodaje Korczyński. Przed rewanżem trenerzy będą mieć jednak możliwość dokonania zmian w kadrze.

 

Z dwóch ostatnich spotkań z Węgrami Polacy jedno wygrali, jedno natomiast przegrali. - Wiemy na co stać naszych rywali. Potrafią grać, ale musimy podejść do nich sposobem. Trzeba im oddać pole gry, niech oni pokażą co potrafią. A wtedy popełniają błędy. Niech poczują się mocni – mówi Korczyński. Polacy grą Madziarów zajmą się na ostatnim zgrupowaniu. - W Koszalinie było trochę zamieszania. Chłopcy teraz trochę odpoczywają, dochodzą do siebie po różnych problemach zdrowotnych i na tej ostatniej prostej odpowiednią dawkę informacji o rywalach otrzymają – dodaje.

 

Pierwsze spotkanie na Węgrzech (Arena Miszkolc) we wtorek 12 września, o godzinie 18.00. Transmisja w Polsacie Sport.

 

Tekst: Td

Fot: Aśka Żmijewska