Przegrywamy w meczu otwarcia

21.01.22Utworzono
/uploads/assets/3929/Bez tytułu.png
Reprezentacja Polski przegrała w pierwszym meczu Mistrzostw Europy z Chorwacją 1:3. Biało-czerwoni mimo falowych ataków w drugiej połowie nie zdołali odrobić strat, przez co pierwszych punktów będą musieli szukać w kolejnym spotkaniu ze Słowacją.

Po przystawce jaką zaserwowali nam Rosjanie, wygrywając ze Słowacją aż 7:1 przyszedł czas na danie główne – spotkanie Polska – Chorwacja. Polacy wygrywając w tym starciu mieli szansę przejścia do historii, jako pierwsza drużyna, która pod biało-czerwoną flagą wygrała na Mistrzostwach Europy. Nie udało nam się to bowiem ani w 2001, ani w 2018 roku. Cel był jednak zupełnie inny, bo zwycięstwo to miało być jedynie pierwszym krokiem w drodze do ćwierćfinału.

A zaczęło się obiecująco. Swoje okazje mieli Mikołaj Zastawnik, czy Dominik Solecki, ale piłka nie chciała polecieć w światło bramki. Udało się to niestety Chorwatom, a Matej Horvat popisał się solową akcją. Minął Soleckiego, położył na ziemi Mateusza Madziąga oraz Michała Kałużę, co pozwoliło mu wbić piłkę raboną do pustej siatki.

Na szczęście nie wprowadziło to niepokoju w naszych szeregach. Polacy dalej grali konsekwentnie w obronie, szukając przy tym szans do kontrataków. Wyrównanie przyniosło to w 14. minucie, gdy po indywidualnym rajdzie piłkę po dalszym słupku wbił Patryk Hoły. Radość nie potrwała jednak długo, bo też po zaledwie 15 sekundach niefortunnie interweniował Mateusz Madziąg, piłka trafiła pod nogi Antonio Sekulicia, a ten już w najbliższej odległości umieścił ją w bramce.

Do przerwy gracze z Bałkanów zdołali jeszcze podwyższyć swoje prowadzenie za sprawą Franko Jelovićicia, który z małą pomocą Michała Kubika wkręcił piłkę do bramki z niemalże linii końcowej boiska, a to oznaczało dla naszych zawodników już dwubramkowe straty.

Po zmianie stron gracze Błażeja Korczyńskiego wyszli z o wiele bardziej ofensywnym nastawieniem, a Żarko Luketina kilkukrotnie sprawdzał Zastawnik. Ten z czasem nie był osamotniony w swoich poczynaniach. Zaskoczyć golkipera Chorwatów próbował Tomasz Kriezel, ale Kubik, po którego uderzeniu piłka obiła zewnętrzną stronę prawego słupka.

Również słupek obił Mateusz Madziąg, a i Tomasz Lutecki uderzył nieco ponad bramką. Natarcie Polaków na chorwacką bramkę było zatem ogromne. Brakowało tylko bramki, która mogłaby jeszcze bardziej ponieść naszych zawodników do ataku.

Tym bardziej, że czas leciał nieubłaganie, a wynik na tablicy wciąż pozostawał bez zmian. Na pięć minut przed końcem zmusiło to naszą drużynę do postawienia wszystkiego na jedną kartę i próby zagrania w przewadze. To jednak nie przyniosło nam korzyści bramkowej. Polacy próbowali do samego końca, ale syrena po czterdziestu minutach gry oznaczała porażkę 1:3.

Przed biało-czerwonymi teraz spotkanie ze Słowakami. Jego początek już we wtorek o godzinie 20.30.

POLSKA – CHORWACJA 1:3 (1:3)

Bramki: Patryk Hoły (14) – Matej Horvat (8), Antonio Sekulić (14), Franko Jelovćić (18).


Autor: Łukasz Leski

Fot. UEFA Futsal EURO