Do startu nowego sezonu pozostało

:::
DniGodzinMinutSekund
Start ligi

Przyszła pora na gospodarzy

26.10.22Utworzono
/uploads/assets/4543/311706062_621494466147809_569246425371145281_n.jpg
Już dziś Piast Gliwice przystąpi do drugiego spotkania fazy grupowej Main Round Ligi Mistrzów. Rywalem mistrzów Polski będzie gospodarz turnieju, kosowski FC Liqeni. Przy korzystnym układzie wyników zawodnicy Orlando Duarte mogą wywalczyć awans do Elite Round nawet po tym spotkaniu!

Po wygranej ze Stolicą Mińsk Piast Gliwice objął prowadzenie w swojej grupie Main Round. Poprzeczka nie idzie jednak w dół, bo też przed mistrzami Polski gospodarz turnieju, kosowski FC Liqeni.

Mistrzowie Kosowa w historii swoich występów w Europie tylko raz awansowali do Elite Round. FC Feniks dokonał tego w sezonie 2016/17. FC Liqeni w europejskich rozgrywkach będzie grać po raz drugi. Rok temu zatrzymali się na Main Round, gdzie wygrali z mistrzem Rumunii – CS United Galati, zremisowali z mistrzem Azerbejdżanu – Azarem Naxcivan oraz przegrali z mistrzem Ukrainy – Urahanem Iwano-Frankowsk.

W swoim składzie Kosowianie posiadają sześciu reprezentantów kadr narodowych. Orócz reprezentantów Kosowa – Dardana Topilli i Endrita Hajdiniego oraz reprezentanta Albanii - Shqipeona Brahimiego dostrzec można również Jakupa Ramadaniego z Macedonii Północnej, który na swoim koncie w obecnych eliminacjach mistrzostw świata posiada m.in. bramkę w zremisowanym 3:3 meczu z Włochami. Poza tym znajdziemy tam też dwóch reprezentantów Kolumbii – w sumie w składzie mamy trzech graczy z tego kraju – Jorge Abrila i Sebastiana Sancheza. Pierwszy w swojej karierze występował m.in. na mistrzostwach świata w 2016 roku, obaj zaś reprezentowali swój kraj w ostatnim Copa America, gdzie Kolumbia zajęła 4. miejsce.

W pierwszym meczu FC Liqeni wygrało z mistrzami Danii, JB Futsal Gentofte 4:3. Będzie to zatem spotkanie być może nie tylko przybliżające znacznie do awansu do Elite Round, ale mogące nawet dać go już dziś. Jeśli bowiem Stolica Mińsk wygra lub zremisuje z Duńczykami, a Piast pokona FC Liqeni, to rywale albo nie będą go w stanie już dogonić punktowo, albo decydować będzie musiało bezpośrednie stracie, które Piast mógłby sobie przypisać na plus.

Dopóki jednak spotkanie się nie zakończyło, nie ma co pompować balonika. Kosowianie zagrają we własnej hali, przed swoją publicznością, a to może być ich sporym atutem, zwłaszcza, że w meczu ze Stolicą Piast nie miał żadnej presji ze strony trybun.

Czy będzie to jednak wystarczające? Początek spotkania już o godzinie 20:00. O transmisji meczu będziemy informować na naszych social mediach.    


Fot. FC Liqeni