Rafał Krzyśka walczy z czasem

06.08.19Utworzono
/uploads/assets/1910/ADOK20190225cle01 (1).jpg
Do startu rozgrywek Futsal Ekstraklasy pozostał już tylko miesiąc. Najprawdopodobniej nie wszyscy będą gotowi do gry już od pierwszej kolejki. Bramkarz Clearexu Chorzów, Rafał Krzyśka przeszedł niedawno operację barku, który mocno dał mu się we znaki w poprzednim sezonie.

Wszystko zaczęło się od wyjazdowego spotkania ze Słonecznym Stokiem Białystok, gdzie jedną z interwencji przypłacił urazem.


- Pierwszy raz bark zaczął mnie boleć po potyczce ze Słonecznymi. W grudniu rozpocząłem leczenie, ale nic nie pomagało. Trenowałem z mniejszym obciążeniem, więcej odpoczywałem i grałem w meczach ligowych. W marcu i kwietniu ból się nasilił do tego stopnia, że miałem problemy ze snem. Udało się szczęśliwie dograć ten sezon do końca i zdobyć upragniony medal. Rezonans wykazał, że miałem uszkodzoną kaletkę podbarkową i więzadła. Szybko podjąłem decyzję o operacji i teraz czekam na powrót na boisko – powiedział Rafał Krzyśka.


Krzyśka zaczął się już ruszać, ale nadal nie może nadwyrężać barku, ponieważ czeka go jeszcze zdjęcie szwów. Były reprezentant Polski dochodzi do siebie pod czujnym okiem piekarskich lekarzy oraz fizjoterapeuty. W optymistycznej wersji trenować z pełnym obciążeniem zacznie dopiero pod koniec sierpnia. Marzy jednak o tym, żeby zasiąść na ławce rezerwowych w pierwszej potyczce z Lesznem.


- Wiele zależy od regeneracji. Zdaniem lekarzy, powrót na parkiet zajmie mi od 30 do 60 dni. Jest szansa na to, że po miesiącu wznowię treningi. W poniedziałek ściągam szwy, delikatnie już trenują w domu, ale droga do powrotu na parkiet jest jeszcze długa. Chciałbym być już do dyspozycji trenera w 1. kolejce, ale nie będę robił nic na siłę. Sezon jest długi, później jest przerwa reprezentacyjna, więc na 100-procent chciałbym być gotowy na starcie w 3. kolejce z Rekordem Bielsko-Biała – dodał zawodnik Clearexu.


Włodarze chorzowskiego klubu sprowadzili latem do zespołu Mateusza Bednarczyka. Były golkiper Uniwersytetu Śląskiego ma walczyć w obecnej kampanii z Krzyśką o bluzę z numerem jeden. 31-letni bramkarz rozegrał w Futsal Ekstraklasie ponad 130 meczów. Trener Mirosław Miozga ma nadzieję, że będzie miał już wkrótce pozytywny ból głowy, jeżeli chodzi o obsadę bramki.


- Mamy Rafała i Mateusza, a jeszcze dodatkowo testujemy dwóch kandydatów do gry na tej pozycji. Byłego bramkarza Piasta Gliwice oraz gracza, który wrócił na Śląsk ze Szczecina. Znając Krzyśkę wiemy, że szybko po operacji podejmie rękawicę i jego powrót na parkiet jest tylko kwestią czasu. Ma za sobą świetną kampanię, a nie ukrywam, że mocno liczymy na niego również w tej nadchodzącej. Rywalizacja w naszym zespole jest potrzebna. Ona pozytywnie wpływa na drużynę – stwierdził szkoleniowiec Mirosław Miozga.


Brązowi medaliści z poprzedniego sezonu rozpoczną zmagania od wyjazdowej potyczki z beniaminkiem – Grupą Inwestycyjną Malepszy Leszno. Dzisiaj wiele wskazuje na to, że dostępu do chorzowskiej bramki będzie bronił w tym spotkaniu Bednarczyk. Przed rokiem śląski zespół rozpoczął kampanię od falstartu, przegrywając niespodziewanie 0:6 w Pniewach z miejscowymi Czerwonymi Smokami.


- Chcemy w nadchodzącym sezonie przynajmniej pokusić się o wicemistrzostwo, ale jeżeli nadarzy się okazja, to zdetronizujemy Rekord. Wzmocniliśmy się latem i nie możemy sobie pozwolić już na początku na stratę punktów. Potyczka w Lesznie nie będzie łatwa. Beniaminek, pełne trybuny, będzie trzeba sporo potu zostawić na parkiecie, żeby wywieźć z Wielkopolski komplet oczek – zakończył Miozga.

 

Tekst: Rafał Szlaga

Zdj. Clearex Chorzów