Red Dragons i Constract nadal w grze o puchar

09.03.22Utworzono
/uploads/assets/4067/pniewyflaga.jpg
Zespoły Red Dragons Pniewy i Constractu Lubawa uzupełniły stawkę półfinalistów Pucharu Polski.

W Pniewach, w rewanżu za finał Pucharu Polski w poprzednim sezonie, prowadzenie objęli goście po strzale Dominika Śmiałkowskiego po stałym fragmencie gry. Ale na kilkanaście sekund przed końcem pierwszej połowy po uderzeniu z dystansu wyrównał Maksym Pautiak.

 

A po przerwie, w 28 minucie, faulowany w polu karnym gliwiczan był Adrian Skrzypek - i sędziowie podyktowali rzut karny dla Red Dragons, zamieniony na gola po strzale w róg przez Patryka Hołego.

 

Piast nie mógł nic wskórać i już 32 minucie wycofał bramkarza, jednak to też nic nie dało - i pniewianie (na zdjęciu) znaleźli się w półfinale.

 

Red Dragons Pniewy - Piast Gliwice 2:1 (1:1)

Bramki: Pautiak (20), Hoły (28-karny) - Śmiałkowski (7)

 

Ciekawie było też w Gdańsku, gdzie AZS UG przegrywał z Constractem Lubawa po golu Luana w 4 minucie (strzał z bliska), ale potem dwie bramki zdobyli gospodarze. Najpierw Mateusz Wesserling przy dobitce minął bramkarza gości i dopiero potem posłał piłkę do siatki. A w 12 minucie Jakub Domżalski przedarł się środkiem boiska i oddał strzał czubkiem buta - mocno i przy udziale słupka piłka znalazła się w bramce Constractu.

 

Ale lubawianie nie przejęli się tym i po składnych akcjach oraz indywidualnym popisie Luana jeszcze do przerwy strzelili trzy gole. Jednak gdańszczanie też się nie załamali - i tuż po przerwie Wesserling mocnym strzałem ze środka zaskoczył bramkarza przeciwników i było 3:4. A w 26 minucie Wesserlig po rzucie rożnym uderzył z woleja - a lot piłki zmienił Maciej Urtnowski i było 4:4.

 

Jednak błyskawicznie po ładnej indywidualnej akcji i pięknym strzale odpowiedział najlepszy na boisku Luan. W 30 minucie składną akcję wykończył Tomasz Kriezel. Jednak to też nie załamało AZS UG, który wycofał bramkarza i grający w roli lotnego golkipera Karol Majchrzak trafił pod poprzeczkę. 5:6.

 

A potem to lubawianie - mimo prowadzenia - wycofali bramkarza, lecz przy presingu fatalny błąd przed własną bramką popełnił Pedrinho, z czego skorzystał Urtnowski. 6:6.

 

Ostatnie słowo należało jednak do lubawian: mimo asysty Wesserlinga Lucas strzelił gola głową.

 

AZS UG Gdańsk - Constract Lubawa 6:7 (2:4)

Bramki: Wesserling 2 (8, 21), Domżalski (12), Urtnowski 2 (26, 37), Majchrzak (35) - Luan 3 (4, 20, 26), Lucas 2 (13, 38), Kaniewski (17), Kriezel (30)

 

Tekst: Krzysztof Dziedzic

Zdj. Red Dragons Pniewy