Rekord Bielsko-Biała pierwszym finalistą!

20.05.23Utworzono
/uploads/assets/5068/R6__0541.jpg
Dokonać niemożliwego. Tak można było określić mecz Rekordu Bielsko-Biała z GI Malepszy Arth Soft Leszno. Goście próbowali zrobić wszystko, żeby jutro rozegrać mecz numer trzy. Najlepsza drużyna rundy zasadniczej jednak nie pozostawiła rywalom złudzeń.

W pierwszym pojedynku podopieczni trenera Chusa Lopeza pewnie zwyciężyli, na dodatek rywale zostali osłabieni brakiem jednego z czołowych zawodników. Mowa o Dominiku Soleckm, który zerwał więzadła i czeka go przerwa od gry. Nic zatem dziwnego, że faworytem byli Ci pierwsi, którzy za sprawa Sebastiana Leszczaka, już w 4. minucie wyszli na prowadzenie.

 

Autorem gola numer dwa został Michał Marek. Konieczność gonienia wyniku nie ułatwiał sprawy, dla przyjezdnych, którym nie można odmówić woli walki. Trener Tomasz Trznadel już w 16. minucie spotkania wprowadził lotnego bramkarza. Został nim Robert  Świtoń.

 

Popis rozegrania rzutu wolnego pokazali gospodarze, dla których była to trzecia bramka dzisiaj ze stałego fragmentu gry. Z boku wybijał Paweł Budniak. Piłka minęła defensywę i trafiła do Sebastiana Leszczaka. Zawodnik nie marnuje takich okazji.

 

W drugiej połowie futsaliści z Wielkopolski nie mieli nic do stracenia. Kacper Kędra szybko sprawdził formę Bartłomieja Nawrata. To samo z odległości 30 metrów zrobił Yvaaldo Gomes. Najskuteczniejszy zawodnik w szeregach leszczynian miał duży apetyt na gola. Gospodarze nie pozostali dłużni Michałowi Długoszowi i zmuszyli zawodnika do interwencji. Ten wszystkie sytuacje bez problemu wybronił. Pierwszą bramkę w szeregach gości zdobył Jakub Kąkol. Zawodnik pięknym strzałem pod poprzeczkę pokonał Nawrata, który nawet nie drgnął pomiędzy słupkami.

 

Błąd Świtonia wykorzystał Rakić. Najpierw przejął piłkę, podał do wychodzącego na pozycję Matheusa Ferreire,  a ten oddał do Rakicia, który podwyższył prowadzenie na 4:1. Zmniejszyć stratę mógł Siecla, ale zabrakło w jego strzale odrobimy przysłowiowego szczęścia. Piłka odbiła się od wewnętrznej strony słupka i wypadła z bramki.

 

Mikołaj Zastawnik, czyli popis jednego aktora, który świetnymi zwodami ograł defensywę gości. Trener Trznadel momentalnie zareagował ponownym wyprowadzeniem lotnego bramkarza, szukając w tym zagraniu taktycznym szans dla swojej drużyny. Dużo powodów do radości miał Paweł Budniak. Zawodnik na minutę przed końcem przejął piłkę i trafił do pustej bramki. Tym samym zdobył gola numer 200 w FOGO Futsal Ekstraklasie.

 

Rekordziści dzięki sobotniemu zwycięstwu awansowali do finału. Leszczynianie zagrają o brąz. Oba zespoły swoich rywali poznają dopiero jutro, kiedy to mecz numer trzy rozegra KS Constract Lubawa z Piastem Gliwice.


REKORD BIELSKO-BIAŁA – GI MALEPSZY ARTH SOFT LESZNO 6:1 (3:0)

Bramki: Sebastian Leszczak 4, 19, Michał Marek 8, Stefan Rakic 30, Mikołaj Zastawnik 33, Paweł Budniak 39 – Jakub Kąkol 27