Sobota16.11.2024, 16:00
Sobota16.11.2024, 16:00
Sobota16.11.2024, 18:00
Niedziela17.11.2024, 16:00
Niedziela17.11.2024, 17:00
Niedziela17.11.2024, 17:30
Oglądaj spotkanie na platformie
Niedziela17.11.2024, 18:00
Niedziela17.11.2024, 19:00
Rekord bardzo dobrze wszedł w sezon. Nie tylko mamy na myśli zwycięstwo na inaugurację, ale przede wszystkim bielszczanie zdobyli Superpuchar Polski po emocjonującym meczu z Constractem Lubawa. Z kolei Eurobus Przemyśl wygrał w pierwszej kolejce z Jagiellonią Białystok, a poprzeczka zawieszona była teraz o wiele wyżej.
Szybko na prowadzenie wyszli gospodarze. Błąd w rozegraniu piłki wykorzystał Matheus Ferreira. Brazylijczyk idealnie obsłużył Michala Seidlera, który w bardzo dobry sposób ponownie przywitał się z publicznością Rekordu.
Piłka pozostawała na połowie Eurobusu, a Rekord próbował podwyższyć prowadzenie. Statystyki były wyraźnie na ich korzyść, ale brakowało skierowania piłki do siatki. A gdy nie można zdobyć bramki, to robią to rywale. Przemyślanie skrzętnie wykorzystali błąd Krzysztofa Iwanka i Kamil Bała doprowadził do wyrównania.
Ta sytuacja podrażniła bielszczan, którzy szybko doprowadzili do stanu 2:1. Stefan Rakic spróbował strzału z dystansu. Piłka niefortunnie odbiła się od Vitinho, który skierował futsalówkę do własnej siatki.
Pomimo kilku szans Rekordu w końcówce pierwszej połowy na tablicy widniało tylko jednobramkowe prowadzenie gospodarzy. Jak można było się spodziewać, bielszczanie zdominowali beniaminka, ale ten skutecznie się bronił, co jakiś czas odgrażając się.
Podobnie, jak w poprzedni weekend, wicemistrzowie Polski nie potrafili wyjść na wyższe prowadzenie, nie radząc sobie z obroną rywali. To powodowało, że nie można było dać Eurobusowi szans na żadną kontrę. Przemyślanie je co jakiś czas tworzyli sytuacje, ale czujnie w bramce spisywał się Iwanek. W akcjach beniaminkowi pomagali nieliczni, ale fanatyczni kibice z Przemyśla, którzy wybrali się na mecz i dpoingowali swoją drużynę..
Rekordziści byli coraz bliżej trzeciego trafienia. Aktywny był między innymi Mikołaj Zastawnik, ale król strzelców poprzedniego sezonu przegrywał pojedynki z Arturem Kuźmą. Aż w końcu Sergei Korsunov zdobył upragnioną bramkę na 3:1. Sergie Korsunov uderzył z daleka. Piłka jeszcze odbiła się delikatnie od Bały, czym zmyliła Kuźmę.
Na około trzy minuty przed końcem spotkania trener Robert Kurosz wziął czas, a po nim desygnował Yaroslava Lebida jako lotnego bramkarza. W jednej z pierwszych akcji Zastawnik przejął piłkę i zdobył bramkę na 4:1.
Na jedenaście sekund przed końcem Sebastian Pawlak zdobył jeszcze jednego gola i wynikiem 4:2 zakończyło się spotkanie. Dla Rekordu to drugie zwycięstwo z beniaminkiem w sezonie. Eurobus z kolei poniósł pierwszą porażkę.
REKORD BIELSKO-BIAŁA - EUROBUS PRZEMYŚL (2:1)
Bramki: Michal Seidler 2, Vitinho 14 (s), Sergei Korsunov 33, Mikołaj Zastawnik 39 - Kamil Bała 11, Sebastian Pawlak 40