Do startu nowego sezonu pozostało

:::
DniGodzinMinutSekund
Start ligi

Rekord wkracza na europejskie salony

03.07.24Utworzono
/uploads/assets/5887/447213513_842929037869438_7410663492421307566_n.jpg
Po dwóch sezonach przerwy Rekord Bielsko-Biała powraca do Ligi Mistrzów. I podobnie jak wtedy, tak i teraz rywalizację rozpocznie od fazy Main Round. Margines błędu będzie jednak znacznie większy, a wszystko m.in. dzięki dobrej postawie w poprzednich latach Piasta Gliwice i Constractu Lubawa.

Kiedy trzy lata temu Rekord Bielsko-Biała odpadał z Ligi Mistrzów po turnieju Main Round na Malcie można było odczuwać zawód oraz ogromny niedosyt. Przygoda bielszczan w tych elitarnych rozgrywkach potrwała bowiem zaledwie kilka dni, a Rekordziści, którzy byli losowani z pierwszego koszyka wygrali jedynie z mistrzem Szwecji, ulegając później debiutującemu Haladosowi z Węgier, a także remisując z maltańskim Luxol St. Andrews.

Tym sam kolejni mistrzowie Polski musieli przebijać się już w sierpniu przez preeliminacje i budować nie tylko swój ranking UEFA, ale także odbudowywać to, co wcześniej zbudował przecież sam Rekord Bielsko-Biała.

Ta misja wyszła naszym klubom wyśmienicie. Zarówno Piast Gliwice i Constract Lubawa awansowali do Elite Round, gdzie także zdobywali kolejne rankingowe punkty, co sprawiło, że kto by nie sięgnął po Mistrzostwo Polski w zeszłym sezonie, prawdopodobnie miałby zapewniony udział od razu w Main Round Ligi Mistrzów. A nie jest to przecież takie proste, o czym świetnie przekonali się we Włoszech, gdzie tamtejszy mistrz będzie musiał zaczynać rywalizację już w preeliminacjach.

Pozycja Rekordu oraz jego liczba punktów w rankingu UEFA i tak zresztą pozytywnie zaskoczyły. Bielszczanie znaleźli się na wysokim 17. miejscu, co pozwoliło im trafić do ścieżki A. Z przymrużeniem oka można tylko powiedzieć, że całe szczęście, że nie znaleźli się w nim wyżej – zaledwie jedna wyższa pozycja oznaczałaby co prawda rozstawienie w pierwszym koszyku, ale już w ścieżce B, dającej tylko jedno miejsce w grupie premiowane awansem do Elite Round.

Rekord znalazł się jednak w ścieżce A, co oznacza nie tylko aż trzy premiowane awansem miejsca, ale także od razu starcia z najlepszymi w Europie. Co prawda w tym sezonie w Lidze Mistrzów nie zobaczymy Barcelony czy też Benfiki, ale mistrzowie Polski po raz kolejny będą mogli trafić na dobrze nam znaną Palmę Futsal, MNK Olmissum, Futsal Dinamo, HIT Kijów, a także Haladas, z którym bielszczanie mają pewne rachunki do wyrównania.

Pewnym jest już na pewno, że zawodników Chusa Lopeza czekają mecze na wyjeździe. Możliwym jest lot do Hiszpanii, gdzie tradycyjnie już miano gospodarza otrzymała Palma, do Belgii, gdzie czekać będzie RSC Anderlecht lub do chyba najmniej chcianego dla wszystkich Kazachstanu. Przy tej ostatniej opcji mielibyśmy jednak mały polski akcent. W Kairacie, który byłby gospodarzem gra bowiem Alex Viana – były zawodnik Rekordu.

Koszyk I:

Sporting CP (Portugalia), Palma Futsal (Hiszpnia), Cartagena (Hiszpnia), SC Braga (Portugalia)

Koszyk II:

RSC Anderlecht (Belgia), Kairat Ałmaty (Kazachstan), MNK Olmissum (Chorwacja), FK Dobovec (Słowenia)

Koszyk III:

Haladas VSE (Węgry), SK Pilzno (Czechy), HIT Kijów (Ukraina), Futsal Dinamo (Chorwacja)

Koszyk IV:

Rekord Bielsko-Biała (Polska), FK Semey (Kazachstan), FC Prishtina 01 (Kosowo), United Galati (Rumunia)

Początek losowania zaplanowano na czwartek o godzinie 14:00. Mecze z udziałem Rekordu zaplanowano na 22-27 października.