Rekord z pierwszym trofeum w sezonie 2024/25

28.08.24Utworzono
/uploads/assets/5925/447620243_842931551202520_771783509828521446_n.jpg
Po serii rzutów karnych Rekord Bielsko-Biała pokonał Piasta Gliwice i zdobył pierwsze trofeum w sezonie 2024/25 wygrywając w meczu o Superpuchar Polski.

Sezon 2024/25 zainaugurowany został w Tychach, gdzie odbył się mecz o Superpuchar Polski. Naprzeciwko siebie stanęli: mistrz minionego sezonu FOGO Futsal Ekstraklasy Rekord Bielsko-Biała ze zdobywcą Pucharu Polski Piastem Gliwice. 

 

Nie zdążyliśmy wygodnie usiąść, a już mieliśmy bramkę w spotkaniu. Szybko, bo w pierwszej minucie Rekord objął prowadzenie. Po rzucie wolnym niefortunnie do siatki trafił Miguel Pegacha. 

 

Przy stanie 1:0 dla mistrzów Polski najaktywniejszym zawodnikiem po stronie Piasta był Rodrigo Dasaiev. Nowy-stary zawodnik gliwiczan w najgroźniejszej sytuacji przegrał pojedynek sam na sam z Krzysztofem Iwankiem. Ale i Rekord miał swoje okazje. Szansę na podwyższenie rezultatu miał Paweł Budniak, ale jego strzał zatrzymał się na słupku bramki strzeżonej przez Michała Widucha. 

 

Nieco groźniej na parkiecie zrobiło się po silnym uderzeniu Luisa Bortoletto. Zawodnik Piasta uderzył na tyle mocno, że jego strzał na twarz przyjął Iwanek. Młody bramkarz Rekordu potrzebował dłuższej chwili, żeby dojść do siebie, aż został przez chwilę zastąpiony przez Bartłomieja Nawrata. Gdy już wrócił ponownie został sprawdzony przez graczy Piasta. W obu pojedynkach wyszedł zwycięsko utrzymując jednobramkowe prowadzenie dla Rekordu. Z kolei bielszaczanie mieli świetną okazję do podwyższenie, ale Stefan Rakic nie wykorzystał przedłużonego rzutu karnego. Skuteczną obroną popisał się Widuch. 

 

Tuż przed przerwą byliśmy świadkami dwóch trafień. Najpierw do wyrównania doprowadził Vinicius Lazzeretti strzałem z dystansu, a chwilę później nowy nabytek Rekordu Eric Panes ponownie wyprowadził swój zespół na prowadzenie. Do przerwy mieliśmy wynik 2:1 dla ekipy z Bielska-Białej po meczu pełnym walki.

 

Po zmianie stron długo mecz długo toczony był bez lepszych sytuacji z obu stron. Aż do trzydziestej minuty, kiedy to na strzał po indywidualnej akcji zdecydował się Edgar Varela. Zawodnik Piasta zaskoczył bramkarza Piasta i doprowadził do wyrównania. 

 

W końcówce spotkania zrobiło się “czerwono”. Najpierw Bruno Graca został ukarany bezpośrednią czerwoną kartką i przez około minutę musiał radzić sobie bez jednego zawodnika. Ale z drugiej strony Mikołaj Zastawnik poszedł w ślady Portugalczyka i po dwóch żółtych kartkach również musiał opuścić boisko. W tym fragmencie gry nie doszło jednak do zmiany wyniku. Podobnie zresztą jak i do końca spotkania i mieliśmy wynik 2:2, który oznaczał dogrywkę. 

 

W dodatkowym czasie w pierwszej części dodatkowego czasu w nieco uprzywilejowanej pozycji byli gliwiczanie, bowiem Rekord miał na swoim koncie już pięć przewinień i każdy kolejny faul oznaczałby przedłużony rzut karny. W obu częściach dogrywki nie byliśmy jednak świadkami żadnej bramki. Zespoły nie chciały się za bardzo odkryć i zaryzykować i niejako czekały na serię rzutów karnych. 

 

W nich pomylił się jedynie Edgar Varela. Rekord był bezbłędny i zdobył Superpuchar po raz siódmy w historii. 


REKORD BIELSKO-BIAŁA - PIAST GLIWICE 2:2 p.d. (2:2, 2:1), k: 5:3

Bramki: Miguel Pegacha 1 (sam), Eric Panes 19 - Vinicius Lazzeretti 19, Edgar Varela 30