Piątek29.11.2024, 20:00
Sobota30.11.2024, 16:00
Sobota30.11.2024, 18:00
Sobota30.11.2024, 19:00
Niedziela01.12.2024, 17:00
Niedziela01.12.2024, 17:00
Niedziela01.12.2024, 18:00
Mało kto spodziewał się sensacyjnych rozstrzygnięć w meczu Rekordu z Red Devils. Pierwszą bramkę bielszczanie zdobyli już w trzeciej minucie, a jej autorem był Paweł Budniak. Lider na tym trafieniu nie poprzestał. W pierwszej połowie do siatki trafiali jeszcze Kamil Surmiak, Michał Kubik i dwukrotnie Artur Popławski (za pierwszym razem zamienił na bramkę przedłużony rzut karny).
Chojniczanie mieli swoje sytuacje w pierwszej odsłonie, ale do siatki zaczęli trafiać dopiero po przerwie, gdy już właściwie losy pojedynku były rozstrzygnięte. Po stronie gospodarzy przypomnieli się kibicom Michał Marek i Alex Viana. Ten drugi zdobył dwie bramki, ale zwłaszcza trafienie najskuteczniejszego zawodnika ligi mogło się podobać kibicom. Cztery bramki gości jedynie pozwoliły zmniejszyć rozmiary porażki – Rekord ostatecznie wygrał 9:4 i z pięciopunktową zaliczką spogląda na resztę stawki.
Rekord Bielsko-Biała – Red Devils Chojnice 9:4 (5:0)
Bramki: Popławski (2), Alex Viana (2), Marek, Budniak, Surmiak, Kubik, Werner (samobój) – Kąkol, Figueira Cruz, Kubiszewski, Burdiuh
Zdecydowanie więcej emocji było w Zduńskiej Woli – tam losy rywalizacji rozstrzygały się w samej końcówce. Chorzowianie fantastycznie rozpoczęli, bo po trafieniu w pierwszej minucie Tomasza Golly byli na prowadzeniu. W siódmej minucie prowadzili już 3:1, bo na bramkę Norberta Dregiera dla gospodarzy odpowiedzieli bramkami raz jeszcze Golly i Adam Wędzony. Zduńskowolanie zabrali się za odrabianie strat, swoje sytuacje mieli i jeszcze w pierwszej połowie zdobyli bramkę kontaktową, do własnej siatki trafił Adam Wędzony.
Druga połowa to wyścig z czasem gospodarzy, którzy dążyli do zmiany rezultatu, nadziewali się na kontry ze strony chorzowian, ale po obu stronach przez długi czas nie przynosiło to efektu. Do momentu. Odważna, wręcz ryzykowna gra gospodarzy zaowocowała bramką w końcówce. Michał Marciniak pokonał Rafała Krzyśkę i tym samym mecz zakończył się podziałem punktów, chociaż jeszcze tuż przed końcową syreną goście mieli okazję przechylić szalę zwycięstwa na swoją korzyść.
Gatta Active Zduńska Wola – Clearex Chorzów 3:3 (2:3)
Bramki: Dregier, Wędzony (samobój), Marciniak - Golly (2), Wędzony