Piątek22.11.2024, 20:00
Sobota23.11.2024, 16:00
Sobota23.11.2024, 18:00
Niedziela24.11.2024, 16:00
Niedziela24.11.2024, 18:00
Niedziela24.11.2024, 18:00
Niedziela24.11.2024, 18:00
Wtorkowe spotkanie miało inny przebieg aniżeli pierwszy mecz obu reprezentacji. Zarówno Słoweńcy, jak i biało – czerwoni popełniali mniej błędów w defensywie, dlatego też o sytuacje bramkowe było zdecydowanie trudniej. U gospodarzy brylował Matej Fidersek. Po jego pierwszym strzale piłka zatrzymała się na słupku, za drugim razem bardzo dobrze interweniował Michał Widuch. Podobnie zresztą jak w kilku innych sytuacjach.
Biało – czerwoni początkowo szukali swoich szans głównie w strzałach z dystansu – chociażby Artur Popławski, Mateusz Cyman czy Tomasz Kriezel – ale to właśnie podopieczni Błażeja Korczyńskiego mieli najlepszą sytuację bramkową w pierwszej połowie. W końcówce Marcin Mikołajewicz nie wykorzystał sytuacji sam na sam z bramkarzem rywali, a dobitka Tomasza Luteckiego też nie przyniosła efektu.
Do szatni w lepszych nastrojach schodzili jednak gospodarze. Po rzucie wolnym – sytuacja podobna do tej z poniedziałku, z bramki na 1:1 – piłkę otrzymał Fidersek i mocnym strzałem umieścił ją w siatce. Druga odsłona rozpoczęła się od sytuacji Alen Fetića, który był bliski zdobycia bramki po błędzie biało – czerwonych. W odpowiedzi swoje szanse mieli Sebastian Wojciechowski i Marcin Czech. Biało – czerwoni grali jednak zbyt pasywnie, rywale przejmowali kontrolę... ale z bramki cieszyli się nasi zawodnicy. Do remisu doprowadził w 29. minucie strzałem pod poprzeczkę Robert Gładczak.
Sytuację miał jeszcze Przemysław Dewucki - nie trafił jednak w światło bramki - ale największy wpływ na końcowy wynik miały przewinienia, które sędziowie odgwizdywali naszym zawodnikom. Słoweńcy w ostatnich minutach wykonywali trzy przedłużone rzuty karne – z dwóch zwycięską ręką wyszedł Widuch, raz górą był Ziga Ceh. Wcześniej natomiast swoją drugą bramkę w tym meczu zdobył Fidersek.
Słowenia – Polska 3:1 (1:0)
Bramki: Fidersek 19, 33, Ceh 37 - Gładczak 29