Remis, który smuci

03.03.19Utworzono
/uploads/assets/1669/pog-azs33.jpg
W Szczecinie przełamała się Pogoń'04, która po siedmiu porażkach z rzędu zdobyła punkt z AZS UŚ Katowice. Po spotkaniu jednak gospodarze nie mogli być zadowoleni, bo nie wygrali, choć prowadzili 3:0...

Przed szczecińską publicznością zadebiutował w Pogoni'04 Ukrainiec Denis Diemiszew, ale nie został bohaterem spotkania. Szczecinianie grali bardzo ambitnie w obronie i do przerwy nie pozwolili katowiczanom na zdobycie bramki. Za to sami w 13 minucie objęli prowadzenie: po podaniu Mateusza Jakubiaka gola strzelił Karol Czyszek. W drugiej połowie w ciągu 17 sekund Pogoń podwyższyła na 3:0, ale to nie wystarczyło do zwycięstwa i zdobycia trzech punktów. Ale goście potrzebowali 11 minut, by wyrównać na 3:3.

 

- Wracają demony przeszłości: w każdym meczu tracimy głupie bramki i w tym musiało być tak samo - podsumował spotkanie strzelec drugiego gola dla Pogoni'04, Konrad Prawucki. - Aż za bardzo chcieliśmy utrzymać ten wynik. Cofnęliśmy się bardzo do tyłu, przeciwnicy byli cały czas wysoko pod naszą bramką. Atakowali, ta piłka się odbijała w naszym polu karnym - nie mogliśmy jej wybić i tak wpadało...

 

- Cieszymy się z punktu, ale... jest to smutne, bo mieliśmy mecz pod kontrolą - dodał bramkarz Daniel Szklarz. - Wygrywaliśmy 3:0, daliśmy sobie strzelić trzy "babole".

 

Goście jednak też po końcowym gwizdku nie byli zadowoleni.

 

- Absolutnie nie. Z takiego terenu musimy wywozić trzy punkty, biorąc pod uwagę sytuację w tabeli - stwierdził bramkarz AZS UŚ Katowice, Kamil Lasik, były golkiper Pogoni'04.

 

Tekst: Krzysztof Dziedzic
Zdj. Artur Szefer