Remis w Chorzowie, cenne zwycięstwo lęborczan

20.02.22Utworzono
/uploads/assets/4010/274159548_1836467936548586_2042054300042845712_n.png
Wiele emocji przyniosły dwa spotkania kończące 17. serię gier w STATSCORE Futsal Ekstraklasie. Zdecydowanie największymi wygranymi niedzieli wydają się futsaliści LSSS Teamu Lębork, którzy pokonali na wyjeździe Górnik Polkowice 3:2 (1:1), oddalając się tym samym od strefy spadkowej. W drugim meczu drużyn z dolnych rejonów tabeli Clearex Chorzów podzielił się punktami ze Słonecznym Stokiem Białystok, remisując 3:3 (2:1).

W spotkaniu Clearexu ze Słonecznym Stokiem bardzo trudno było wskazać faworyta. Co prawda wyżej w tabeli byli chorzowianie, w zeszłym tygodniu otrzymali oni jednak na inaugurację srogie lanie od Piasta Gliwice. Będący w strefie spadkowej białostoczanie zaprezentowali się natomiast naprawdę godnie, po walce ulegając ostatecznie wicemistrzowi kraju – Constractowi Lubawa.

 

Spotkanie rozegrane w Chorzowie potwierdziło przedmeczowe opinie. Mecz był bardzo wyrównany, a żadna z drużyn nie była w stanie „odjechać” rywalowi na więcej niż jedną bramkę. Jako pierwsi na prowadzenie wyszli jednak gospodarze, którzy w szóstej minucie objęli prowadzenie za sprawą Mykyty Mozheiko. Goście z Podlasia – rozpaczliwie walczący o ligowy byt – nie mieli jednak zamiaru się poddawać i już po niespełna pięciu minutach po golu Krystiana Belzyta doprowadzili do wyrównania.

 

Radość gości nie trwała jednak długo – po niespełna minucie do siatki białostoczan trafił Szymon Cichy i Clearex ponownie wyszedł na prowadzenie. Choć przed przerwą obie drużyny miały jeszcze szanse na zdobycie kolejnych bramek, takowe nie padły i do szatni zespoły schodziły przy jednobramkowym prowadzeniu gospodarzy.

 

Po przerwie ewidentnie było jednak widać, że w Słoneczny Stok wstąpiły nowe siły. Gości wyszli mocno naładowani i na efekty nie trzeba było długo czekać – w 26. minucie do siatki trafił nowy nabytek białostoczan Cristan Neme i ponownie mieliśmy remis. Goście ponownie popełnili jednak ten sam błąd co po strzeleniu pierwszego gola. Delikatnie rozprężenie spowodowane doprowadzeniem do remisu sprawiło, że po kilkudziesięciu sekundach to znów Clearex znajdował się na prowadzeniu – dublet ustrzelił Szymon Cichy.

 

Grający o życie futsaliści z Podlasia wcale nie zamierzali się jednak poddawać i w 32. minucie spotkała ich za to nagroda. Po raz trzeci tego dnia do wyrównania doprowadził Krzysztof Kożuszkiewicz, ponownie wlewając w serca białostockich fanów nadzieję na pozytywny rezultat. W końcówce jednak kolejne gole już nie padły, choć czerwona kartka, którą ukarany został bramkarz gości Kamil Dobreńko sprawiła, że to gospodarze znaleźli się zdecydowanie bliżej zwycięstwa. Nie wykorzystali jednak gry w przewadze i ostatecznie mecz zakończył się podziałem punktów.

 

Wydaje się, że remis w tym spotkaniu mimo wszystko bardziej zadowala gospodarzy, którzy utrzymali bezpieczną, 9-punktową przewagę nad strefą spadkową. Sytuacja zespołu z Podlasia staje się natomiast coraz bardziej nieciekawa i jeśli podopieczni Adriana Citko chcą zachować ligowy byt, muszą w końcu zacząć wygrywać.


CLEAREX CHORZÓW – SŁONECZNY STOK BIAŁYSTOK 3:3 (2:1)

Bramki: Mykyta Mozheiko 6’, Szymon Cichy 12’, 27’ – Krystian Belzyt 11’, Cristan Neme 26’, Krzysztof Kożuszkiewicz 32’


 

Jeśli beniaminek z Polkowic wciąż marzył o utrzymaniu to wydawało się, że w spotkaniu z LSSS Teamem Lębork nie może pozwolić sobie na stratę punktów. Goście także są jednym z zespołów zaangażowanych w walkę o utrzymanie, mogliśmy więc śmiało mówić o meczu „za sześć punktów”. To zresztą widać było na parkiecie, zawodnicy obu drużyn zostawili na nim mnóstwo zdrowia, bardzo ambitnie walcząc o korzystny rezultat.

 

Początkowe minuty spotkania to walka o każdy centymetr boiska, ale niewiele klarownych okazji. Nic więc dziwnego, że rezultat spotkania został otwarty dopiero w 12. minucie. Do siatki jako pierwsi trafili goście, a dokładnie Sergio Monteiro. Wynik ten utrzymywał się przez dłuższy czas i wydawało się, że obie drużyny zejdą do szatni przy jednobramkowym prowadzeniu gości. W końcówce polkowiczanie wrzucili jednak „piąty bieg” i po bramce Rui Pinto z 19. minuty doprowadzili do wyrównania.

 

Po zmianie stron trwała zażarta walka, ale znakomitą okazję do objęcia prowadzenia zmarnowali gospodarze. W 26. minucie drugą żółtą, a w konsekwencji czerwoną kartkę ujrzał Yvaldo Gomez i goście z Lęborka musieli przez dwie minuty radzić sobie w osłabieniu. Udało im się jednak przetrwać ten okres, a na domiar tego chwilę później po golu Krzysztofa Witkowskiego wyszli na prowadzenie!

 

LSSS Team nie cieszył się nim jednak zbyt długo, zaledwie minutę później do siatki gości trafił Michał Bartnicki i ponownie wszystko rozpoczęło się od początku. Obie drużyny zaciekle walczyły o komplet punktów, ale bardzo długo wydawało się, że żadnej z nich to się nie uda i będą musiały zadowolić się remisem. W ostatniej minucie szczęście uśmiechnęło się jednak do gości, którzy po bramce Mateusza Madziąga z przedłużonego rzutu karnego rzutem na taśmę zapewnili sobie zwycięstwo!

 

Zwycięstwo w Polkowicach jest dla podopiecznych Wojciecha Pięty niezwykle istotne, pozwoliło im bowiem odskoczyć od strefy spadkowej na stosunkowo bezpieczną odległość dziewięciu punktów. Polkowiczanie coraz mocniej grzęzną natomiast w dole tabeli i jeśli chcą wciąż realnie myśleć o zachowaniu ligowego bytu, muszą w końcu zacząć punktować.


GÓRNIK POLKOWICE – LSSS TEAM LĘBORK 2:3 (1:1)

Bramki: Rui Pinto 19’, Michał Bartnicki 31’ – Sergio Monteiro 12’, Krzysztof Witkowski 30’, Mateusz Madziąg 40’ z rzutu karnego


Autor: Paweł Staniszewski

Fot. Damian Przestrzelski / MOKS Słoneczny Stok Białystok