Sobota05.04.2025, 16:00
Sobota05.04.2025, 16:00
Sobota05.04.2025, 17:00
Sobota05.04.2025, 17:00
Sobota05.04.2025, 18:00
Sobota05.04.2025, 19:00
Sobota05.04.2025, 20:00
Sobota05.04.2025, 20:00
Od początku spotkania tempo gry było bardzo szybkie. Almeida oddał mocny strzał, jednak interweniował Barteczka. Gospodarze przeprowadzali szereg ataków, a po uderzeniu Cabalcety, piłka trafiła prosto w lewy słupek.
Mimo przewagi bochnian, to katowiczanie otworzyli wynik spotkania. Po rozegraniu autu, precyzyjnym strzałem popisał się Popławski i dał prowadzenie AZS-owi. Wciąż to BSF przeprowadzał więcej ataków. Mocnym strzałem popisał się Saaf, po wyjściu z bramki, jednak skutecznie interweniował Barteczka. Z ostrego kąta próbował Przybył. Groźną akcję rozegrali goście, jednak zabrakło domknięcia podania.
W dwunastej minucie odpowiedzieli gospodarze. Almeida minął rywala i oddał precyzyjny strzał na bramkę, co dało bochnianom gola wyrównującego. Już chwilę później Cabalceta przeprowadził akcję indywidualną, jednak zabrakło precyzji w uderzeniu.
Świetną interwencją popisał się Saaf, po mocnym strzale Luteckiego. Znów ruszyli do ataku katowiczanie, jednak bardzo czujny był goalkeeper gospodarzy. Matras zaliczył rajd środkiem boiska, mijając rywali, a po jego podaniu Wojciech Przybył skutecznie uderzył na bramkę gości.
Już chwilę później odpowiedzieli goście, a Król skierował futsalówkę do bramki, ponownie ustalając remis. Poprzez faul w polu karnym, BSF stanął przed szansą. Na szósty metr podszedł Cabalceta i wykorzystał swoją sytuację. Pierwsza połowa zakończyła się rezultatem 3:2.
Na początku drugiej odsłony spotkania zdecydowanie przeważali gospodarze. Bardzo bliski był Dosa, a następnie Cabalceta. Po rozegraniu rzutu wolnego przez BSF, Przybył uderzył nad poprzeczką. Groźnie wstrzelił piłkę Biel, jednak nikt nie zamknął podania.
Tempo gry znacznie przyspieszyło, a sytuacje miały oba zespoły. Znów niezwykle bliski był Almeida. W dwudziestej siódmej minucie kolejną bramkę dla gospodarzy zdobył Przybył. Minął on rywali, a następnie oddał precyzyjny strzał tuż obok prawego słupka.
Na dziesięć minut przed końcem spotkania, katowiczanie dopuścili się piątego przewinienia. Bezpośredni strzał na bramkę, po wykonaniu stałego fragmentu gry, oddał Matras, jednak piłka odbiła się od Biela, który wybił ją ze światła bramki.
Już chwilę później po strzale Almeidy, bramkę samobójczą zanotował Popławski. Po mocnym strzale Golly, świetnie interweniował Saaf. Piękną akcję rozegrał Przybył z Almeidą, a finalnie Brazylijczyk skompletował swój dublet.
Na boisku pojawił się Sebastian Leszczak, który po długiej przerwie z powodu kontuzji, wrócił do gry. Katowiczanie dopuścili się szóstego przewinienia, a do przedłużonego rzutu karnego podszedł Dosa. Słowak zdobył 7 bramkę dla gospodarzy i w piękny sposób pożegnał się z bocheńskim klubem.
Katowiczanie rozpoczęli grę w przewadze, a Saaf był niezwykle bliski zdobycia bramki. Goście ponownie dopuścili się faulu, a Wędzony zdobył kolejną bramkę dla swojego zespołu. W ostatniej minucie po podaniu Luteckiego, Biel wpakował piłkę do siatki bochnian. Mecz zakończył się rezultatem 8:3 na korzyść gospodarzy.
BSF ABJ BOCHNIA - AZS UŚ KATOWICE (3:2) 8:3
Bramki: Mikhael Almeida 12, 35, Wojciech Przybył 18, 27, Minor Cabalceta 20, Martin Dosa 38, Adam Wędzony 39 - Artur Popławski 7, 30(s), Michał Król 19, Łukasz Biel 30