Sąsiedzka walka

10.11.22Utworzono
/uploads/assets/4584/312087272_602964501721669_8135139490202367773_n.jpg
W niedzielę dojdzie do starcia dwóch sąsiadów ligowej tabeli Futsal Ekstraklasy. W Chorzowie Clearex podejmie Dreman Opole Komprachcice.

Początek sezonu w wykonaniu Clearexu Chorzów nie należał do udanych. Drużyna przegrała pierwsze cztery spotkania ligowe i znalazła się na dnie tabeli. W międzyczasie za porozumieniem stron stery zespołu opuścił Andrzej Szłapa, a rolę trenera pełni Rafał Krzyśka. W kolejnych czterech spotkaniach drużyna wygrała trzykrotnie i aktualnie znajduje się tuż za miejscem dającym fazę play-off, czyli na dziewiątej pozycji. Mariusz Seget, zawodnik Clearexu analizuje początek sezonu w wykonaniu swojego zespołu.

 

- Wracamy na właściwe tory pod względem wyników, bo sama gra nawet w przegranych spotkaniach nie wyglądała najgorzej. Wiadomo jednak, że w piłce liczy się efekt, czyli zwycięstwa i punkty. 

 

Clearex czeka teraz poważny sprawdzian, czyli pokonanie jednego z faworytów do gry w fazie play-off. Jeśli chorzowianie chcą się liczyć w walce o najwyższe cele, to powinni takie spotkania wygrywać. Wie też o Mariusz Seget:

 

- Przed zbliżającym się meczem z Dremanem nic się u nas nie zmienia. Chcemy zrobić wszystko, aby to spotkanie wygrać. Poprzeczka jest zawieszona wysoko, ale tym bardziej interesująco zapowiada się ten pojedynek.

 

Seget jest póki co liderem swojego zespołu, jeśli chodzi o liczbę bramek. Sam jednak wskazuje, że najważniejsze dla niego jest dobro zespołu:

 

- Co do mojej dyspozycji, to wydaje mi się, że odzwierciedla ją forma drużyny. Mamy swoje wzloty i upadki, więc nie pozostaje nam nic innego, jak ciężko pracować na treningach i meczach. Bramki cieszą, choć to jest efekt pracy całej drużyny. Wolałbym każdą z bramek zamienić na punkty dla zespołu - podsumowuje zawodnik Clearexu.

 

W zeszłym sezonie Dreman Opole Komprachcice zajął czwarte miejsce, dotrzymując do pewnego momentu kroku wielkiej trójce, czyli Piastowi Gliwice, Rekordowi Bielsko-Biała i Constractowi Lubawa. W bieżącej kampanii Dreman mierzy się ze swoimi problemami, głównie spowodowanej kontuzjami kluczowych zawodników czy zgrywaniem nowych futsalistów. I choć Dreman zachowuje miejsce w czołowej ósemce, to do swojej optymalnej formy jeszcze mu brakuje. Zdaje sobie sprawę z tego zawodnik Tygrysów, Tomasz Czech:

 

- Drużyna jest w przebudowie. W klubie wiele się zmieniło, do tego graliśmy już z mistrzem i wicemistrzem Polski i z drużyną z Leszna, czyli trzy ciężkie mecze. Niestety zdobyliśmy w nich tylko jeden punkt, choć uważam, że z każdego z tych meczów można było uzyskać więcej. Z Piastem i z Rekordem można było spokojnie zremisować, niestety nasza koncentracja w kluczowych momentach zaważyła na tym, że w tych spotkaniach nie punktowaliśmy. Z GI Malepszy Arth Soft Leszno myślę, że mogliśmy wygrać, bo sytuacji mieliśmy naprawdę sporo - mówił zawodnik Dremana.

 

Zespół prowadzony przez Jarosława Patałucha czeka intensywna pozostała część rundy jesiennej, która da odpowiedź, w którym kierunku zmierzy Dreman. W tygodniu w klubie gruchnęła informacja o dołączeniu do zespołu Waldemara Soboty, byłego zawodnika trawiastych zespołów Śląska Wrocław, Club Brugge czy St. Pauli. Wszyscy jesteśmy ciekawi, jak jego obecność wpłynie na zespół i jak odnajdzie się były reprezentant Polski. Dreman jednak nie wybiega w przyszłość, o czym wspomina Tomasz Czech:

 

- Na ten moment nie skupiamy się, które miejsce zajmiemy na koniec rundy. Przynajmniej ja staram się skupiać na najbliższym rywalu. Najważniejsze dla nas, żebyśmy na koniec byli w najlepszej ósemce.

 

W zeszłym sezonie Futsal Ekstraklasy Dreman wygrał oba mecze z Clearexem. Dwa lata temu role się odwróciły i to chorzowianie zgarnęli komplet punktów w bezpośrednich meczach z Tygrysami. A jak to będzie wyglądało w obecnym sezonie? Przekonamy się już w niedzielę. Spotkanie Clearexu Chorzów z Dremanem Opole Komprachcice odbędzie się w rozpocznie się o godzinie 17:00. Transmisję z meczu przeprowadzi WP Pilot. 


Fot. Sławomir Kowalski