Sensacja w Szczecinie, rzuty karne w Chorzowie

05.11.17Utworzono
/uploads/assets/548/IMG_0440.JPG
To nawet nie jest niespodzianka: to sensacja. Pogoń’04 Szczecin, zajmująca ostatnie miejsce w tabeli ekstraklasy, która w trzech wcześniejszych meczach u siebie nie zdobyła nawet punktu - dziś pokonała 5:2 niepokonanego wcześniej wicemistrza Polski, Gattę Zduńska Wola.

Pogoń w starciu z Gattą musiała postawić na obronę. Goście posiadali ogromną przewagę: gospodarze mieli wielkie kłopoty z przekroczeniem linii środkowej. Ale w 16 minucie po rajdzie Daniela Maćkiewicza, Artur Jurczak niespodziewanie wyprowadził gospodarzy na prowadzenie.

 

- Sam nie wiem, co się stało dzisiaj – mówił po meczu Artur Jurczak. - Naprawdę. Zagraliśmy dobry mecz, naprawdę mogło się podobać. Powiedziałbym, że nawet bardzo dobry. Dużo determinacji, dużo pracy w obronie.

 

Do przerwy było 1 do 0, ale w 24 minucie fantastycznym strzałem z rzutu wolnego wyrównał Mariusz Milewski. Pogoń nadal stawiała na szczelną obronę. Zaskoczeni goście popełnili kolejny błąd w ataku i szczecinianie wyprowadzili piękną kontrę, po której Mateusz Jakubiak dał gospodarzom prowadzenie. Minutę później po kolejnej kontrze było już 3 do 1. Goście wycofali bramkarza, zdobyli kontaktową bramkę, lecz potem stracili aż dwie. Świetny mecz rozegrał bramkarz Pogoni'04 Daniel Szklarz, który po raz pierwszy w meczu w Szczecinie wyszedł w podstawowym składzie.

 

- Czekałem na swoją szansę – mówił Szklarz po spotkaniu. - Staram się ją wykorzystywać, pomagać chłopakom. No, dzisiaj mam na sumieniu jedną bramkę, ale udało się dowieźć wynik.

 

- Wiedzieliśmy, że jeżeli się otworzymy tutaj z Gattą, jeżeli pójdziemy na wysoki pressing... To jest klasowy zespół, będą mieli jeszcze więcej sytuacji. Dlatego postanowiliśmy, że zagramy od tyłu – dodał kapitan Pogoni’04 Mateusz Jakubiak (na zdjęciu wspólnie z Portugalczykiem Peru).

 

Pogoń’04 Szczecin – Gatta Active Zduńska Wola 5:2 (1:0)

Bramki: Jurczak 2 (16, 34), Jakubiak 2 (33, 38), Maćkiewicz (36-przedłużony karny) – Milewski (24), O. Solecki (35-samobójcza)

 

Derby Górnego Śląska dla Piasta Gliwice. W meczu Clearexu Chorzów z Piastem, w związku ze słabo grającymi gospodarzami, faworytem byli goście. O losach spotkania przesądziły dwa przedłużone rzuty karne wykorzystane przez Sebastiana Szadurskiego.

 

Futsalista Piasta najpierw zdobył prowadzenie w ostatnich sekundach pierwszej połowy. Na 1:1 wyrównał Mateusz Omylak, który na raty pokonał bramkarza rywali. W 35 minucie znów popisał się Szadurski, a gospodarzy pogrążył w ostatniej minucie Przemysław Dewucki, który dobił strzał jednego z kolegów.

 

Clearex Chorzów – Piast Gliwice 1:3 (0:1)

Bramki: Omylak (27) – Szadurski 2 (20-przedłużony karny, 35-przedłużony karny), Dewucki (40)

 

Tekst: Krzysztof Dziedzic

Fot. Artur Szefer