Piątek22.11.2024, 20:00
Sobota23.11.2024, 16:00
Sobota23.11.2024, 18:00
Niedziela24.11.2024, 16:00
Niedziela24.11.2024, 18:00
Niedziela24.11.2024, 18:00
Niedziela24.11.2024, 18:00
Do 11 minuty można było mieć wątpliwości, czy goście wygrają, bo Piast miał okazje.
- Wiedzieliśmy, że czeka nas bardzo ciężkie spotkanie i tak też było. Przy wyniku bezbramkowym rywale mieli swoje sytuacje i ich nie wykorzystali - przyznał Mikołajewicz. Ale w 9 minucie właśnie on znalazł się we właściwym miejscu w polu karnym gliwiczan i spokojnie strzelił na 1:0 dla FC. Bardzo ważny moment spotkania nastąpił w 11 minucie. Gospodarze mieli rzut wolny, ale strzał Przemysław Dewucki został zablokowany. Goście wyszli z kontrą i Michał Wojciechowski trafił do praktycznie pustej bramki.
A prowadzenie 2:0 takiego zespołu jak FC, dobrze grającego w obronie i mającego w bramce Nicolae Neagu - to bardzo dużo.
Co prawda w 19 minucie Sebastian Szadurski zaskoczył Neagu, ale 26 minuta wstrząsnęła gliwiczanami. Najpierw Mikołajewicz znów był tam, gdzie trzeba i podwyższył na 3:1, a 12 sekund później grający z bramkarzem w polu gliwiczanie stracili piłkę i Mikołajewicz strzałem z własnej połowy podwyższył na 4:1. Piasta dobił ładnym lobem Wojciechowski.
- Zagraliśmy bardzo konsekwentnie i przede wszystkim skutecznie - podkreślił strzelec trzech goli dla FC Toruń. - Zrealizowaliśmy wszystkie założenia trenera i wywozimy bardzo cenne trzy punkty.
Ładna akcja gliwiczan w przewadze i ładny strzał Szadurskiego pod poprzeczkę tylko podkreślił talent i umiejętności strzelca.
Piast Gliwice - FC Toruń 2:5 (1:2)
Bramki: Szadurski 2 (19, 39) - Mikołajewicz 3 (9, 26, 26), Wojciechowski 2 (11, 34)
Tekst: Krzysztof Dziedzic
Zdj. Piast Gliwice