Smoki odleciały i nie chcą się zatrzymać

03.01.21Utworzono
/uploads/assets/2925/123960374_1669300843247308_1862956457714779667_o.jpg
Koniec rundy jesiennej to i czas podsumowań. W przerwie od rozgrywek postanowiliśmy przyjrzeć się naszym zespołom jak radziły sobie w ostatnich siedemnastu kolejkach i jak wyglądają na tle swoich występów w poprzednim sezonie.

Podsumowanie występów zespołu Red Devils Chojnice można przeczytać TUTAJ, zaś dziś przedstawimy Wam podsumowanie rundy w wykonaniu Red Dragons Pniewy.

 

Czerwone Smoki, podobnie jak Red Devils, także znacznie poprawiły swoje statystyki i po drużynie walczącej o utrzymanie nie ma już żadnego śladu.

 

Średnia punktów na mecz: 1.43 (0.88)

 

Średnia bramek zdobytych: 3.12 (2.94)

 

Średnia bramek straconych: 2.87 (4.22)

 

Średnia liczba ataków: 91.50 (96.94)

 

Średnia liczba strzałów: 42.12 (44.22)

 

Średnia liczba strzałów celnych: 16.56 (16.72)

 

Procent ataków zakończonych strzałem: 46 (45)

 

Procent strzałów zakończonych celnym uderzeniem: 39 (37)

 

Procent strzałów celnych zakończonych golem: 18 (17)

 

Poza znaczną poprawą gry defensywnej, szczególnie w oczy może się rzucać wysoki procent ataków zakończonych strzałami oraz sam procent strzałów celnych. Praktycznie co drugi atak Red Dragons kończył się oddanym strzałem, z czego prawie 40% z nich lądowało w świetle bramki!

 

Trener Łukasz Frajtag w rozmowie dla oficjalnej strony klubowej, poza wspomnieniem o tych dobrach stronach, zwraca jednak uwagę, że gra jego zespołu może być jeszcze lepsza.

 

- Mieliśmy dobre i słabe momenty, w połowie rundy złapaliśmy odpowiedni rytm i jak pokazują wyniki graliśmy dobry futsal. Jest sporo do poprawy, ale nasza drużyna ma jeszcze spore zapasy i postaramy się je wyciągnąć na drugą rundę. To był nasz najlepszy mecz [wygrana 6:1 z Clearexem Chorzów przyp. red.] w tej rundzie. Wszyscy byli tego dnia „w gazie”, nie było słabych punktów i kolektywem zdobyliśmy trzy punkty w bardzo dobrym stylu – ocenia Frajtag i nawiązuje do spotkań z Constractem i MOKS-em. - Oba te spotkania rozegraliśmy w dobrym dla nas okresie. Byliśmy na fali wznoszącej i dzięki temu punktowaliśmy. Ominęły nas kontuzje i mieliśmy do dyspozycji całą kadrę przez większość spotkań. Tak już z nami jest, że jeśli gramy pełną kadrą to ta „maszynka” działa poprawnie i gra nam się dobrze.

 

Szkoleniowiec pniewian mówił również o dalszych celach na sezon, a także o potencjalnych transferach.

 

- Wiadomo, że obawy zawszę są i trzeba pilnować „dołów” tabeli. Wiemy jednak, że stać nas na wygrywanie z każdym w tej lidze i jeśli głowy zawodników pójdą w parze z ich dobrą formą powinniśmy powalczyć o górną część tabeli. Nasza kadra nie jest pełna, do dobrej dyspozycji bardzo powoli wraca Oskar Stankowiak, na którego liczyliśmy od początku sezonu, jednak powrót po ciężkiej kontuzji wymaga jeszcze sporo czasu. Brakuje przez to trochę rywalizacji o skład, dlatego planujemy pozyskać jednego zawodnika, który podniesie jakość w naszej drużynie i da bodziec pozostałym zawodnikom do cięższej pracy. Na dziś jednak nie wiadomo czy nam się to uda.

 

Jeśli zatem Red Dragons chce walczyć o jeszcze wyższe miejsca, z pewnością będzie musiało rozstrzygać mecze „stykowe” na swoją korzyść. Do tej pory pniewianie są najczęściej remisującą drużyną, gdzie punktami podzielili się z dwoma sąsiadami w tabeli oraz dwoma drużynami będącymi nieco niżej.

 

W tym być może mogłoby pomóc jeszcze odważniejsze zaatakowanie rywali. Po zeszłym sezonie widać, że zawodnicy Łukasza Frajtaga potrafią częściej gościć pod bramką przeciwnika, a też skoro ich celowniki są aż tak dobrze wyostrzone, to czemu nie spróbować.

 

A wy jak myślicie? Red Dragons pójdzie jeszcze w górę tabeli?


Autor: Łukasz Leski

Fot. Paweł Jakubowski