Piątek29.11.2024, 20:00
Sobota30.11.2024, 16:00
Sobota30.11.2024, 18:00
Sobota30.11.2024, 19:00
Niedziela01.12.2024, 17:00
Niedziela01.12.2024, 17:00
Niedziela01.12.2024, 18:00
To zaskakujące podkreślenie słabości swojej drużyny w ostatnich tygodniach - jakby ktoś robiąc to podsumowanie, chciał dobitnie zwrócić komuś na to uwagę...
Podsumowanie jednak, niestety, prawdziwe. "Chojnice, macie problem" - ostatnie tygodnie są fatalne dla Red Devils. Choć dziś wiele wskazywało na to, że niespodzianka jest możliwa. Gospodarze w pierwszej połowie bardzo dobrze grali w obronie: nie pozwalali Gatcie na wiele, skupili się na tym, by nie popełnić prostego błędu. A w 10 minucie wyszli z wzorową kontrą, którą skutecznym strzałem wykończył kapitan, Łukasz Sobański.
Ale Gatta dalej cierpliwie próbowała skruszyć mur Red Devils. I w przeciwieństwie do poprzedniego meczu z FC Toruń (0:4), to jej się udało. W 18 minucie Lucas Bonifacio podał piłkę do Daniela Krawczyka, ten mu ją ładnie odegrał i Bonifacio strzałem pod poprzeczkę doprowadził do wyrónania. A na trzy sekundy przed końcem goście przeprowadzili podobną akcję: Krawczyk podał między nogami rywala do Michała Marciniaka, ten mu odegrał i Krawczyk zdobył - trochę z pomocą bramkarza gospodarzy - prowadzenie.
W drugiej połowie Gatta dobiła rywala, który nadal nie mógł wiele zdziałać w ataku. W koncówce z Red Devils kompletnie uszło powietrze.
Przed chojniczanami trudne chwile. A że w sporcie smutek jednych oznacza radość drugich, to Gatta spędza drogę powrotną do Zduńskiej Woli jako lider Futsal Ekstraklasy.
Red Devils Chojnice - Gatta Zduńska Wola 1:5 (1:2)
Bramki: Sobański (10) - Bonifacio (18), Krawczyk (20), Marciniak 2 (31,38), Olczak (39)
Tekst: Krzysztof Dziedzic
Zdj. Aleksander Knitter