Do startu nowego sezonu pozostało

:::
DniGodzinMinutSekund
Start ligi

Solidny projekt dający historyczne i sensacyjne mistrzostwo Hiszpanii

09.07.24Utworzono
/uploads/assets/5890/449164464_1259005692205247_3289832201975826102_n.jpg
Rekord Bielsko-Biała pod koniec października wróci do futsalowej Ligi Mistrzów, by rozpocząć zmagania od fazy Main Round. Przyjrzyjmy się nieco bliżej rywalom mistrzów Polski, a na początek pod lupę weźmiemy zwycięzców hiszpańskiej Primera Division - Jimbee Cartagena Costa Cálida. Pomoże nam w tym trener Dremana Opole Komprachcice Toni Corredera, który od lat obserwuje, co dzieje się w jego krajowym futsalu.

Głównie dzięki bardzo dobrym występom poprzednich zwycięzców FOGO Futsal Ekstraklasy, Piastowi Gliwice i Constractowi Lubawa, po raz pierwszy od dwóch lat mistrz Polski nie musi rozpoczynać rywalizacji w Lidze Mistrzów od Rundy Preeliminacyjnej. W tym roku, dzięki lepszemu rozstawieniu Rekord rozpocznie zmagania już od Main Round. Te toczone będą w dwóch ścieżkach: A i B. W tej drugiej awans do Elite Round uzyskują tylko zwycięzcy grup. W pierwszej z kolei z czterech grup do kolejnej rundy awansują po trzy najlepsze zespoły z czterech, ale i poziom trudności jest wyższy, bowiem rywalizuje się z silniejszymi rywalami.

 

Rekord rozpocznie zmagania w ścieżce A, a jego przeciwnikami będą mistrzowie: Hiszpanii (Jimbee Cartagena), Belgii (Anderlecht Bruksela) i Ukrainy (HIT Kijów). Dzisiaj przyjrzymy się nieco ekipie z Półwyspu Iberyjskiego. Jimbee Cartagena to aktualny, dość niespodziewany mistrz Hiszpanii. Podczas gdy większość osób związanych z hiszpańskim futsalem spodziewała się, że najważniejsze trofeum powędruje do kogoś z dwójki: FC Barcelona czy El Pozo Murcia, które zdominowały fazę zasadniczą, tak faza play-off należała do piątej po pierwszej rundzie ekipy z Kartageny. 

 

Co ciekawe Jimbee Cartegna w drodze do mistrzostwa, w fazie play-off musiał mierzyć się z trzema największymi hiszpańskimi zespołami - najpierw w ćwierćfinale w dwóch spotkaniach okazał się lepszy od Interu Movistar, później w półfinale, również po dwóch zwycięstwach wyeliminował Barcelonę, by w finale w starciu do trzech zwycięstw pokonać El Pozo Murcia 3:1. Ta jedyna porażka w fazie play-off przytrafiła się w serii rzutów karnych: - Odbiór końcowego triumfu Cartegny w Hiszpanii był głównie pozytywny - mówił Toni Corredera. - Ludzie byli zadowoleni, że pojawiła się drużyna, która może pokonać w lidze trzy drużyny z większym budżetem. Cartagena ma bardzo solidny projekt, który tworzył przez pięć lat trener Duda, więc jest to dowód na to, że jeśli zaufasz procesowi budowy zespołu, naprawdę możesz odnieść sukces - powiedział hiszpański trener Dremana.

 

Toni Corredera wskazał też co jest największą siłą zespołu i w jaki sposób wygląda gra mistrza Hiszpanii: - Cartegna to drużyna, której największą zaletą jest bardzo silna obrona, która pozwala jej komfortowo bronić się na różnych wysokościach boiska, dostosowując się do sytuacji, która wymaga każdego meczu. Są także znani z bardzo skutecznej obrony 2-2 i świetnego bramkarza. W ataku zwykle używają systemu 3-1 z silnymi pivotami, cechują się dużą mobilnością i mocnymi strzałami. Ten system jest zwykle dość ofensywny, gdy zespół stara się wykorzystać drybling kluczowych graczy i połączenia ich pivotów - powiedział Hiszpan.

 

Na kogo gracze Rekordu będą musieli zwrócić szczególną uwagę? - Kluczowymi zawodnikami zespołu są: bardzo doświadczony bramkarz Chemi - zaczął Corredera - zaś w obronie świetnie prezentuje się silny obrońca Tomaz Braga. Catagena ma dwóch bardzo szybkich lewonożnych skrzydłowych z bardzo dobrym dryblingiem - Miguela Mellado i Gabriela Mottę. Na pozycji pivotów dysponują silnymi Pablo Ramirezem i Waltinho - ocenił kadrowo zespół trener Dremana, który dodał, że w przerwie międzysezonowej do Interu Movistar odeszło trzech zawodników: Lucão, Bebe i Javi Minguez, a do Cartageny dołączył między innymi reprezentant Tajlandii Osamanmus, który do tej pory grał w hiszpańskiej Cordobie. Na inne ruchy transferowe należy jeszcze poczekać. 

 

A jak Toni Corredera ocenia szanse Cartageny w kontekście wyjścia z grupy i jak ocenia szanse Rekordu w starciu z mistrzem Hiszpanii? Opiekun Tygrysów ma pewne rady, które opiera na tym, co widział w finale Copa del Rey (odpowiedniku Pucharu Polski). W nim w finale Cartagena mierzyła się z Realem Betis i to starcie przegrała po serii rzutów karnych: - Myślę, że w Main Round Cartagena jest faworytem do awansu. Pomimo tego, że będzie to ich pierwszy występ w Lidze Mistrzów, pokazali wszystkim, że są drużyną, która przenosi swoją determinację i ambicję na boisko, a doświadczenie trenera Dudy z pewnością pomoże im w tych rozgrywkach. Myślę, że Rekord może przyjrzeć się starciu Cartageny z Realem Betis. Nie spodziewano się w nim zwycięstwa Realu, który przez większą część spotkania przegrywał, ale w końcu odniósł zwycięstwo dzięki bardzo pressingowi, szybkim akcjom w ataku oraz dobremu i skutecznemu wykorzystaniu stałych fragmentów gry - powiedział Corredera.

 

Jimbee Cartagena to pierwszy przeciwnik Rekordu w Main Round. Spotkanie zostanie rozegrane w środę, 23 października o 17:00 w Belgii.


fot. Jimbee Cartagena