Strzelecki rekord biało - czerwonych

13.03.19Utworzono
/uploads/assets/1694/polskakob.jpg
Bardzo miło będzie się kojarzyć Białystok i Sokółka reprezentantkom Polski w futsalu. W obu tych miastach Polki mierzyły się z Białorusią, zwłaszcza to drugie spotkanie będzie długo pamiętane w naszym obozie. Polska wygrywając 10:3 odniosła najwyższe zwycięstwo w historii futsalowej reprezentacji kobiet.

 

Takiego rozstrzygnięcia chyba mało kto się spodziewał, bo rywal zza wschodniej granicy prezentuje poziom zbliżony do naszego. W Sokółce po 30. minutach Polska prowadziła natomiast 8:0, a wynik końcowy mógł być jeszcze okazalszy. - Zawsze można wygrać wyżej, było jeszcze kilka świetnych okazji, ale bardzo cieszymy się z wyniku, jakim zakończył się mecz. Faktycznie, skuteczność w porównaniu z poprzednimi meczami kadry była na bardzo wysokim poziomie. Cieszy również fakt, że bramki strzelały debiutantki – mówi trener Wojciech Weiss, który nie był natomiast zadowolony z pierwszego meczu i z gry naszej drużyny. A dodajmy, że Polki w Białymstoku wygrały 3:1. - To był generalnie słaby mecz w naszym wykonaniu. Dziewczyny bardzo narzekały na zmęczenie po ciężkim sezonie, co zresztą było widać na boisku, brakowało sił. Liczy się, że w takim pojedynku zespół potrafił wygrać – argumentuje selekcjoner.

 

Równie ważne co efektowne i przekonujące zwycięstwa było same zgrupowanie. Biało – czerwone podczas krótkiego obozu nie narzekały na nudę. - Dziewczyny ciężko pracowały, a w samym zespole panowała świetna atmosfera. Mieliśmy stworzone bardzo dobre warunki do pracy w Białymstoku. Skupiliśmy się przede wszystkim na taktyce. Dziewczyny były dość mocno zmęczone i poobijane, bo przyjechały na zgrupowanie prosto z Final Four, ale dały radę – cieszy się selekcjoner.

 

Białorusinki w ubiegłorocznych eliminacjach wygrały z Kazachstanem 8:0, a następnie przegrały z Węgierkami 3:4 i Ukrainą 2:4, ostatecznie zajmując w swojej grupie trzecie miejsce. – Myślę, że gdyby UEFA ogłosiła obecnie ranking po finałach i eliminacjach Mistrzostw Europy to Białoruś mogłaby być przed nami. To bardzo ciekawy zespół, który ma 3-4 groźne zawodniczki – mówi o rywalu Weiss. Teraz już jednak w naszym sztabie patrzą w przyszłość. W czerwcu kadra ma szansę wyjechać na atrakcyjny zagraniczny turniej. – Dopinamy szczegóły w tej kwestii – mówi trener. Następne plany reprezentacyjne to mecze towarzyskie na jesieni.