Świąteczny prezent Tygrysów

21.12.24Utworzono
/uploads/assets/6127/469606125_1162868299173520_7056688594115871525_n.jpg
To będą udane święta zawodników i kibiców drużyny Dreman Exlabesa Opole Komprachcice, którzy w ramach spotkania 15.kolejki wygrali aż 8 do 0. Do domów w pochmurnych humorach wraca natomiast Red Devils Chojnice.

Zanim o meczu warto wspomnieć, o informacji, którą trzynastego grudnia ogłosił klub Red Devils Chojnice. Zarząd wraz ze sztabem trenerskim podjął pierwsze decyzje dotyczące kształtu kadry na drugą część sezonu 2024/2025. Z drużyną rozstają się Franklin Lemos, Giovanni Paesano, Fabio Torres oraz Sandro Rodrigues. Ich kontrakty zostaną rozwiązane za porozumieniem stron z końcem grudnia, ale już  podczas sobotniego pojedynku nie zobaczyliśmy ich w kadrze meczowej.

 

Spotkanie nie zdążyło się dobrze rozpocząć, a Opolskie Tygrysy już prowadziły 1:0. Nie doszłoby do tego, gdyby nie dobre rozegranie Roca Molinsa. Młody zawodnik wgrał piłkę w pole karne, a tam samobójcze trafienie zaliczył Jefferson Rocha.

 

O ile w akcji z pierwszej minuty Pavlo Puchka nie miał szans, to w kolejnych minutach budował swoją pozycję pomiędzy słupkami. Nie pokonał go żaden z przeciwników, a jak potwierdzają statystyki, opolanie oddali jedenaście celnych strzałów. Warto zwrócić uwagę na postawę młodych futsalistów. Z dobrej strony pokazał się między innymi  Mateusz Matlęga.

 

Prawdopodobnie najlepszą szansę do zdobycia gola goście mieli na niecałe trzy minuty do przerwy, kiedy to Piotr Kręcki zagrał po przekątnej do Jeffersona Rochy. Tylko refleks Serghei Burduja uratował opolan od straty. Piękno futsalu pokazał za to Sebastian Szadurski. Zawodnik otrzymał długie i precyzyjne podanie od Maksyma Pautiaka za linię obrony, a następnie przyjął piłkę na klatkę i przewrotką pokonał bramkarza rywali. Bramka ta była niezwykle okazała, więc i zaskoczeniem nie będzie jeżeli dostanie tytuł „Najładniejszej bramki 15.kolejki”.

 

Trener Toni Corredera dał pograć praktycznie całemu swojemu zespołowi. To zasługa oczywiście długiej ławki. Na takie manewry nie mógł pozwolić sobie Oleh Zozulia, którego zawodnicy pracowali na parkiecie jak za dwóch. Dzisiaj skuteczną receptą na przyjezdnych były długie piłki posyłane przez gospodarzy z własnej połowy. Właśnie takie zagranie dało podwyższenie na 3:0. Piłkę przyjął Bugański, ale akcję wykończył Mateusz Mrowiec.

 

Kibice nie zdążyli nacieszyć się bramką numer trzy, a ich ulubieńcy zaledwie pięcioma podaniami zdobyli kolejnego gola. Sebastian Szadurski skupił na sobie uwagę defensywy i odegrał do niepilnowanego Janczaka. Zawodnik ten pomimo młodego wieku, dobrze wie jak wykończyć taki prezent.

 

W 30. minucie Kartuszyński, który zastąpił Puchke pomiędzy słupkami, dopuścił się interwencji za polem karnym. Przewinienie to bardzo dobrze widzieli sędziowie, pokazując zawodnikowi czerwony kartonik. Automatycznie do bramki powrócił ukraiński zawodnik. Osłabione Czerwone Diabły długo broniły się przed naporem rywali, udało im się nawet przetrwać okres gry bez jednego zawodnika. Przy bramce Janczaka nie mieli już szans. Co ciekawe była to niemal bliźniacza akcja co poprzedni gol tego futsalisty, z tą różnicą, że tym razem asystował mu Denis Blank.

 

Na dobre posypała się gra chojniczan. Świetnie rzut wolny rozegrali podopieczni trenera Corredery. Pautiak zagrał do Bryana Nicolasa Parry, a ten precyzyjnym strzałem po przekątnej umieścił piłkę w bramce. Na 7:0 podwyższył Mateusz Matlęga. Dobrze wypatrzył go jego imiennik Kossowski, który w kolejnej akcji został również i strzelcem dopisując swoje nazwisko do listy, a zarazem ustanawiając wynik na 8:0.


DREMAN EXLABESA OPOLE KOMPRACHCICE – RED DEVILS CHOJNICE (2:0) 8:0

Bramki: Jefferson Rocha (s) 1, Sebastian Szadurski 18, Mateusz Mrowiec 26, Jakub Janczak 28, 33, Bryan Nicolas Parra 34, Mateusz Matlega 39, Mateusz Kosowski 40


Fot. Sportoweopole.pl