Szaleństwo w Jelczu-Laskowicach! Dreman o krok od utrzymania

22.04.21Utworzono
/uploads/assets/3326/177201307_5298781730195157_1409644722614276117_n.jpg
Takiego spotkania nie spodziewał się chyba nikt. Było i pewne prowadzenie Acany Orła, cztery przedłużone rzuty karne, a wszystko zakończyło się zwycięstwem Dremanu Opole Komprachcice, który powoli może zaczynać świętować utrzymanie.

Jeśli ktoś na spotkanie Acany Orła z Dremanem minimalnie się spóźnił, miał czego żałować. 39 sekund starczyło bowiem Arkadiuszowi Szypczyńskiemu do otwarcia wyniku i dania Orłom prowadzenia.

Na szczęście kibiców nie było to jedyna bramka, choć ci z Opolszczyzny nie musieli być aż tak zadowoleni. Wszystkie strzelali bowiem gospodarze, odzwierciadlając tym samym swoją przewagę w pierwszej części spotkania.

Nieco bardziej wyrównanej gry przyniosła zmiana stron, w czym pomógł też Serhii Fil, wykorzystując rzut karny. Sporo widowisku pomogli jednak również pozostali gracze Dremanu, którzy po niecałych siedmiu minutach mieli już wykorzystany limit fauli, a to nie zwiastowało dla nich nic dobrego.

Jak się jednak okazało scenariusz nie był tak czarny, jak można się go było spodziewać. Gol po dobitce Janusza Fabijaniaka sprawił bowiem, że gracze z Komprachcic złapali kontakt z Orłami, a biorąc pod uwagę pozostały czas oraz liczbę fauli obu drużyn, mogliśmy być pewni, że nie będzie to ostatnia bramka tego wieczoru.

Tej nie przyniósł jednak ani pierwszy przedłużony rzut karny dla Orła, ani drugi. Za pierwszym razem górą w starciu z Szypczyńskim był Burduja, zaś przy drugim podejściu, tym razem Mozheiki, piłka przeleciała nad poprzeczką.

Nie udało się nawet Marcinowi Grzywie po drugiej stronie boiska z tej samej pozycji. Wynik 3:2 nie chciał się zmienić w żaden sposób, choć mógł już to zrobić wielokrotnie.

Zadaniu sprostał dopiero za czwartym razem, oczywiście po przedłużonym rzucie karnym, Serhii Fil.

Rezultat ten nie satysfakcjonował jednak Orłów. Jelczanie postawili wszystko na jedną kartę, a to skończyło się dla nich… kolejną stratą bramki, której autorem był Vinicius Teixeira.

Tym samym 4. miejsce oddaliło się od zawodników Jesusa Lopeza. Ważniejszym do odnotowania jest jednak fakt, że już niemalże pewne utrzymanie mają goście, którzy – doliczając walkower za mecz z Gattą – na pięć kolejek przed końcem mają 10 punktów przewagi nad strefą spadkową.


ACANA ORZEŁ JELCZ-LASKOWICE – DREMAN OPOLE KOMPRACHCICE 3:4 (3:0)

Bramki: Arkadiusz Szypczyński (1), Mykyta Mozheiko (5), Kacper Kędra (16) – Serhii Fil (23 k. 40), Janusz Fabijaniak (29), Vinicius Teixeira (40).


Autor: Łukasz Leski

Fot. Sławomir Jakubowski / Dreman Opole Komprachcice