Szalony mecz w Chorzowie

15.10.23Utworzono
/uploads/assets/5331/382117206_713144380849404_4476125158267924143_n.jpg
Trzynaście bramek, zmiany prowadzenia - ostatecznie BSF ABJ Bochnia pokonuje Clearex w Chorzowie 7:6 w pierwszym niedzielnym meczu FOGO Futsal Ekstraklasy.

Owocna niedziela w futsalowe emocje rozpoczęła się w Chorzowie. Clearex szukał pierwszych punktów w sezonie. Znalezienie ich nie należało do łatwych. Naprzeciwko ekipy ze Śląska stanęła mocna drużyna BSF-u ABJ Bochnia. 

 

Po pierwszych wyrównanych minutach, inicjatywę przejęli goście. BSF ABJ próbował gry w ataku pozycyjnym starając się różnymi sposobami dostać do bramki Oskara Banasiaka. Ataki bochnian nie stwarzały jednak wiele zagrożenia, a Clearex powoli dochodził do głosu. Efektem tego był wykorzystany rzut karny przez Mariusza Segeta w ósmej minucie. Wcześniej w polu karnym arbitrzy dopatrzyli się przewinienia w polu karnym.

 

Chwilę później mogło być wyrównanie, kiedy Łukasz Biel nie poradził sobie w sytuacji sam na sam. A jak nie wykorzystuje się swoich szans, to traci się kolejne bramki. Atomowym uderzeniem po rzucie rożnym na dwubramkowe prowadzenie wyprowadził gospodarzy Marcin Grzywa. 

 

Mecz rozkręcał się na dobre i w dwunastej minucie byliśmy świadkami dwóch trafień. Najpierw na 2:1 bramkę zdobył Pedro Pereira, a tuż po wznowieniu gry Clearex ponownie znalazł sposób na pokonanie Krystiana Jaszczyńskiego. Pięknym strzałem popisał się Sebastian Brocki. 

 

Festiwal strzelecki trwał w najlepsze. Ponownie na listę strzelców wpisał się Pedro Pereira. Brazylijczyk odnalazł się w polu karnym i zdobył kontaktową bramkę w tym otwartym i widowiskowym spotkaniu. 

 

Na dwie minuty przed końcem pierwszej połowy goście doprowadzili do remisu. Było zamieszanie w polu karnym, a najlepiej w nim odnalazł się najlepszy strzelec bochnian z poprzedniego sezonu, czyli Minor Cabalceta. 

 

BSF-owi ABJ udało się jeszcze przed gwizdkiem kończącym pierwszą odsłonę wyjść na prowadzenie. Niefortunnie do własnej siatki po rzucie rożnym piłkę do własnej siatki skierował Dominik Jankowski. Więcej emocji w pierwszej połowie już nie było. Bochnianie prowadzili 4:3 po bardzo intensywnym spotkaniu. 

 

Druga odsłona zaczęła się świetnie dla gości. Już w pierwszej minucie po wznowieniu gry Sebastian Leszczak wyprowadził BSF ABJ na dwubramkowe prowadzenie.

 

Efektywnych trafień ciąg dalszy. Tym razem po rzucie rożnym pięknym i skutecznym strzałem z dystansu popisał się Maciej Mizgajski, który doprowadził do stanu 4:5.  

 

A w dwudziestej siódmej minucie był remis. Rzut wolny na bramkę zamienił Sebastian Brocki. Clearex wrócił do meczu po kiepskim okresie, w którym ze stanu 3:1 stracił cztery kolejne bramki. 

 

Na pięć minut przed końcem spotkania trener bochnian Antun Bacic zdecydował się na grę z lotnym bramkarzem. Ten wariant szybko opłacił się ekipie z Małopolski, bowiem Łukasz Biel wyprowadził bochnian ponownie na prowadzenie. Biel zdobył zarazem bramkę swojemu byłemu klubowi. 

 

Clearex odpowiedział skutecznie na trzy minuty przed końcowym gwizdkiem. Aleksander Hartstein uderzył mocno, skutecznie i pod poprzeczką powodując, że ponownie mieliśmy remis. 

 

BSF ABJ wciąż naciskał i grał z wycofanym bramkarzem. Bramkę w samej końcówce zdobył Kamil Surmiak i był to już ostatni akcent tego szalonego spotkania. Bochnianie wygrali w Chorzowie. Clearex wciąż musi czekać na pierwsze punkty. 


CLEAREX CHORZÓW - BSF ABJ BOCHNIA 6:7 (3:4)

Bramki: Mariusz Seget 8, Marcin Grzywa 10, Sebastian Brocki 12, 27, Maciej Mizgajski 24, Aleksander Hartstein 37 - Pedro Pereira 12, 14, Minor Cabalceta 18, Dominik Jankowski 19 (s), Sebastian Leszczak 21, Łukasz Biel 35, Kamil Surmiak 40