Sobota18.05.2024, 19:00
Zostanie nim lider grupy północnej pierwszej ligi Widzew Łódź, jeżeli pokona drużynę z Podkowy Leśnej, a punkty stracą zajmujące drugie i trzecie miejsce w tabeli zespoły We-Met Kamienica Królewska i Futbalo Białystok.
Awans na prawie dwa miesiące przed końcem sezonu - to byłoby coś.
- To byłby mój drugi awans - wzdycha bramkarz Widzewa, Dariusz Słowiński, znany w STATSCORE Futsal Ekstraklasie z występów w Gatcie Zduńska Wola. - Pierwszy miałem jakieś 20 lat temu w barwach KP Owlex Łódź. Jak ten czas szybko leci (śmiech). Bardzo się cieszymy, że wygrywamy każdy kolejny mecz, ale też nie uważam, że to jest tylko kwestia nazwisk, które grają w Widzewie. Każdy z nas, doświadczonych zawodników, ma z tyłu głowy w jakim klubie gra i że każdy kibic Widzewa śledzi nasze wyniki. To dodatkowo motywuje. Młodzież też się bardzo fajnie rozwija, ale tak naprawdę weryfikacja nastąpi w ekstraklasie.
Czy tacy doświadczeni zawodnicy, jak Słowiński, Daniel Krawczyk, Michał Marciniak, czy Marcin Stanisławski będą w stanie jeszcze zagrać na ekstraklasowym poziomie?
- Czas pokaże - uśmiecha się Słowiński. - Nie omieszkam dodać, że kibice są naszym 6-tym zawodnikiem. To, co się działo podczas meczu z TAF Toruń przeszło nasze oczekiwania. No i wciąż bardzo cieszą nas gole. Proszę spojrzeć na Daniela Krawczyka: legenda futsalu, najlepszy strzelec w historii, a po bramkach na 3:1 czy 5:0 cieszy się, jakby strzelał najważniejszego gola... To też o czymś świadczy.
Mamy w STATSCORE Futsal Ekstraklasie klasyki, jak np. Rekord - Clearex. W przyszłym sezonie będą najprawdopodobniej starcia Legia - Widzew. Emocje gwarantowane.
I co będzie dalej z Widzewem?
- Do zobaczenia w ekstraklasie - kończy Słowiński.
Tekst: Krzysztof Dziedzic
Zdj. Kinga Sałata / Widzew Łódź