Szczęśliwa trzynastka

02.12.23Utworzono
/uploads/assets/5477/406209499_905978948086888_45113291438902639_n.jpg
Na zakończenie soboty Eurobus Przemyśl podejmował FC Reiter Toruń. Obie drużyny przed meczem miały dokładnie tyle samo, bo trzynaście punktów. Trzy „oczka” do swojego dorobku dopisali goście, którzy zwyciężyli z wyraźną przewagą i dali sobie drugi oddech w walce o play-offy.

Na wyjeździe w Przemyślu, przyjezdni musieli radzić sobie bez Michała Wojciechowskiego i Krystiana Kraśniewskiego. Zawodników wykluczyły sprawy zdrowotne.

 

Pierwsza bramka wpadła kolokwialnie mówiąc z niczego, co tym bardziej mogło zaskoczyć gości z Torunia. Bohaterem całej akcji Sebastian Pawlak, który najpierw pomknął lewą stroną, pomimo próby asekuracji przez dwóch rywali, a następnie oddał zaskakujący, ale precyzyjny strzał na dalszy słupek.

 

Torunianie po słabym początku z upływem czasu poprawiali poszczególne elementy gry. To przynosiło skutek. Co prawda wciąż brakowało najważniejszej rzeczy, czyli bramki, ale zmuszało rywali do popełniania błędów i rywalizacji na większej intensywności. Pierwszy sygnał do walki dał Jakub Sławskowski, który wykorzystał dośrodkowanie od swojego kolegi z drużyny. Uderzenie w róg, pod poprzeczkę było nie do obrony.

 

Remigiusz Spychalski błyskotliwie zdobył drugiego gola. Bardzo duży i kosztowny błąd popełnił Artur Kuźma. Wspomniany Spychalski, na tyle mocno pressował bramkarza, że zdołał odebrać mu piłkę i skierować ją pomiędzy słupki.

 

Gdy wydawało się, że pierwsza połowa upłynie bez większych zmian to szóstego faulu dopuścił się Oscar Diaz. Piłkę na dziesiątym metrze ustawił Mateusz Wanat. Zamiary miejscowego futsalisty odczytał Kamil Naparło. Bramkarz wykonał dobry ruch nogami i obronił przedłużony rzut karny.

 

Szczęście nie sprzyjało popularnym Eurobusiakom. Rzut wolny z początku drugiej połowy nie zapowiadał nic poważnego. Jednak Victor Diego źle był ustawiony i omyłkowo skierował piłkę pomiędzy własne słupki.

 

Ekipa z Torunia stopniowo powiększała swoje prowadzenie. W 26. minucie nie było wątpliwości kto ma przewagę na parkiecie. Dwójkową akcją popisali się asystujący Remigiusz Spychalski i w tempo dokładający nogę Jakub Sławkowski. Dla zawodnika z numerem 19 była to szósta bramka w sezonie.

 

Goście nie pozostawiali złudzeń. Tym razem gol padł po kontrataku dwóch aktorów. Piłkę przejął Kacper Machałowski, odegrał do Krzysztofa Elsnera, a ten zrewanżował się koledze z drużyny, kierując do niego idealne podanie. Reakcja trenerów z Przemyśla była natychmiastowa. Do gry nominowali lotnego bramkarza.


EUROBUS PRZEMYŚL – FC REITER TORUŃ 1:5 (1:2)

Bramki: Sebastian Pawlak 3 – Jakub Sławskowski 13, 26, Remigiusz Spychalski 13, Victor Diego 22 (s), Kacper Machałowski 30


Fot. Sk-foto.pl Sławomir Kwiatkowski