Torunianie zdobyli stolicę

21.12.24Utworzono
/uploads/assets/6128/470199184_1181297997221647_6532762466889874275_n.jpg
FC Reiter Toruń w ostatnim spotkaniu tego roku wygrał na wyjeździe 6:3 z Legią Warszawa. Po dwie bramki zdobyli Mateusz Waszak i Patryk Szczepaniak.

Przed rozpoczęciem spotkania w Warszawie sytuacja wyglądało dosyć prosto. Jeśli Legia chciała zapewnić sobie pierwszą ósemkę przed przerwą świąteczną, musiała wygrać z FC Toruń. Goście szanse na to mieli już tylko matematyczne, ale ewentualna wygrana dawała im bardzo dobrą pozycję startową przed kolejną rundą.

Zdecydowanie lepiej w spotkanie weszli zawodnicy trenera Manuela Granadosa, którzy już w 3. minucie objęli prowadzenie za sprawą trafienia Fabinho. Piłkę z autu do Mykytu Storozhuka wycofał Rui Pinto, Ukrainiec wstrzelił ją w pole karne, a całość już na wślizgu wykończył wspomniany filigranowy Brazylijczyk.

Kolejne niecałe dwie minuty należały już jednak do torunian. Tyle jednak im wystarczyło, aby objąć dwubramkowe prowadzenie. Najpierw błąd w rozegraniu Sergio Monteiro wykorzystał Mateusz Waszak, który przeciął jego podanie i natychmiast oddał silny strzał po rękach Tomasza Warszawskiego wprost do bramki. Następnie piłkę stracił sam Warszawski, który wyszedł ofensywnie do rozegrania, a w konsekwencji piłkę w pustej siatce umieścił Patryk Szczepaniak. Na 3:1 podwyższył zaś znowu Waszak, który skutecznie wykorzystał wstrzelenie piłki Szczepaniaka na dalszy słupek.

Mimo to Legia była w stanie odpowiedzieć dosyć szybko. Najpierw atak pozycyjny po ładnej asyście Fabinho wykończył Monteiro, a do remisu technicznym strzałem zza pola karnego doprowadził Storozhuk po podaniu z rzutu rożnego od Pinto.

Na przerwę w lepszych nastrojach schodzili i tak schodzili torunianie, a bramkę na 3:4 bezpośrednim strzałem z rzutu wolnego zdobył ponownie Szczepaniak. Niewiele brakowało, aby było nawet 3:5, ale w sytuacji sam na sam z Warszawskim w poprzeczkę trafił Jakub Sławkowski.

Po zmianie stron wynik długo pozostawał bez zmian. Impas przełamał znów FC Toruń, a konkretnie Titi, który sfinalizował kontratak Dmytro Fedyka.

Legia postanowiła odpowiedzieć grą z wycofanym bramkarzem, ale jedyne co to przyniosło to kolejne trafienie gości, tym razem Remigiusza Spychalskiego, który ustalił wynik meczu na 3:6.


LEGIA WARSZAWA – FC REITER TORUŃ 3:6 (3:4)

Bramki: Fabinho 3, Sergio Monteiro 8, Mykyta Storozhuk 11 - Mateusz Waszak 5, 7, Patryk Szczepaniak 6, 12, Titi 32, Remigiusz Spychalski 33.