Trochę nerwów w Białymstoku - przyjeżdża AZS Katowice

11.05.18Utworzono
/uploads/assets/1052/80_Pogon04_Katowice_2017-11-10.JPG
Przed nami trzy dni z Futsal Ekstraklasą. Nie trzeba wyjaśniać, że jesteśmy na takim etapie rozgrywek, który gwarantuje bardzo duże emocje. Jutro ważne dla losów uniknięcia baraży o utrzymanie się spotkanie w Białymstoku.

Poznaliśmy już pierwsze rozstrzygnięcia - wiemy, które zespoły spadły. Istnieje bardzo duże prawdopodobieństwo, że teraz poznamy też mistrza kraju. Ale walka toczy się także m.in. o uniknięcie miejsca zagrożonego barażami o utrzymanie się. I jutro mamy bardzo ważny dla losów tej walki mecz w Białymstoku.

 

Słoneczny Stok Białystok podejmie AZS UŚ Katowice. Słoneczny Stok dość niespodziewanie znalazł się w bardzo trudnej sytuacji. Przez sezon zasadniczy podopieczni trenera Adrian Citko byli bezpiecznym, ligowym średniakiem. Ale po podziale punktów na pół, pauzie oraz porażce z AZS UG Gdańsk Słoneczny Stok znalazł się tuż nad strefą spadkową.

 

- Na pewno troszkę nerwów się wkradło - przyznaje jeden z najlepszych strzelców Słonecznego Stoku, Mateusz Lisowski. - Ale wszystko jeszcze może się zdarzyć. Najważniejsze, to wygrać najbliższe spotkanie.

 

Jednak Słoneczny Stok znany jest z problemów ze zwycięstwami na własnym parkiecie. Z 10 meczów przed własnymi kibicami wygrał tylko jeden (drugie zwycięstwo to walkower). - Przyszła pora wygrać u siebie - uśmiecha się Mateusz. - Zostały nam w Białymstoku dwa spotkania, by fajnie pożegnać się z kibicami i cieszyć z utrzymania w Futsal Ekstraklasie.

 

Mateusz nie poświęca rywalowi, AZS UŚ Katowice, wielkiej uwagi. - Nie patrzymy na przeciwnika - wyjaśnia. - Jak zagramy swoje, co chcemy, to będzie dobrze. Choć wiem, że mają doświadczonych zawodników i dobrego trenera.

 

A co słychać w obozie katowiczan?

 

- Myślę, że fakt, iż Słoneczny Stok nie ma dobrych wyników we własnej hali nie wpływa w żaden sposób na nasze szanse - uważa zawodnik AZS UŚ Katowice, Jędrzej Jasiński (na zdjęciu). - Parkiet i hala są dla obu drużyn takie same. Ważniejsza będzie nasza dyspozycja po długiej podróży, ale wierzymy, że w końcu złapaliśmy wiatr w żagle. Zaczynamy prezentować poziom, który powinniśmy pokazać od początku sezonu.

 

W tabeli AZS jest nad Słonecznym Stokiem - ma punkt więcej, ale także jeden mecz rozegrany więcej. Czy remis zadowoli gości?

 

- Szczerze mówiąc po ostatnim remisie czuliśmy lekki niedosyt - twierdzi Jasiński. - Nie wiem jaki przebieg będzie miało to spotkanie, ale zwycięstwo może już praktycznie zapewnić nam uniknięcie baraży.

 

Mecz w sobotę o godz. 17.

 

Tekst: Krzysztof Dziedzic
Zdj. Artur Szefer