Sobota19.04.2025, 14:00
Sobota19.04.2025, 15:00
Sobota19.04.2025, 16:00
Sobota19.04.2025, 16:00
Sobota19.04.2025, 17:00
Sobota19.04.2025, 18:00
Sobota19.04.2025, 18:00
Spotkanie Jagiellonii Białystok z Piastem Gliwice zapowiadało się wyjątkowo interesująco. Bo choć na Podlasie przyjeżdżał obrońca trofeum mistrza Polski, to szczególnie w Białymstoku nie mógł być on pewny swego, o czym dwukrotnie w tym sezonie przekonał się chociażby Rekord Bielsko-Biała.
Szybko się zresztą można było o tym przekonać po raz kolejny. Jagiellonia mocno ruszyła do ataku, co zapowiadało otwarte spotkanie z dużą ilością wyprowadzonych ataków. Na nieszczęście gospodarzy, skuteczniejszy w nich był Piast.
Wynik meczu w 4. minucie otworzył Vinicius Lazzaretti, ale dużą pracę wykonał tu Marek Bugański, dobrze pressując Adriana Citkę i odbierając mu piłkę. Miejscowi mogli być mocno załamani, bo jakby tego było mało, to stracili tu także wspomnianego Citkę, który po starciu z Bugańskim nabawił się urazu.
Nie minęło wiele czasu, a mieliśmy już 2:0. Tu umiejętnościami popisał się Vinicius Teixeira, który świetnie przyjął górną piłkę od Jarosława Łebida i sprytnie trącił futsalówkę obok bezradnego Kamila Dobreńki.
Do przerwy Jagiellonia zdołała zmniejszyć straty po silnym strzale z dalszej odległości Cristiana Neme, ale radość Kolumbijczyka nie potrwała zbyt długo, bo i ten do szatni schodził z kontuzją.
Po zmianie stron wynik długo nie ulegał zmianie, co dawało gospodarzom nadzieję na przynajmniej dogrywkę. Jej płomień ugasił jednak Breno Bertoline – i to dwukrotnie. Najpierw trafił po wygraniu stykowej piłki z Denysem Sandetskyim, a następnie wykorzystał fakt braku golkipera między słupkami.
Białostoczan było stać już tylko na jedno trafienie, ale gol Helvera Tachacka niewiele zmienił. Piast wygrał zasłużenie i przed kolejnym spotkaniem to on jest bliższy awansu do półfinału.
JAGIELLONIA BIAŁYSTOK – PIAST GLIWICE 2:4 (1:2)
Bramki: Cristian Neme 10, Helver Tachack 39 – Vinicius Lazzaretti 4, Vinicius Teixeira 9, Breno Bertoline 33, 38.