Sobota19.04.2025, 14:00
Sobota19.04.2025, 15:00
Sobota19.04.2025, 16:00
Sobota19.04.2025, 16:00
Sobota19.04.2025, 17:00
Sobota19.04.2025, 18:00
Sobota19.04.2025, 18:00
Spotkanie AZS-u UŚ Katowice z Dremanem Opole Komprachcice miało oczywistego faworyta – gości z Opolszczyzny. Zawodnicy Jarosława Patałucha zajmowali 5. miejsce w ligowej tabeli i choć w poprzednich dwóch spotkaniach zdobyła tylko punkt, to nikt nie zakładał potknięcia na Górnym Śląsku. Akademicy z Katowic zajmowali bowiem ostatnią bezpieczną pozycję i tylko korzystniejszy bilans bramkowy zapewniał im przed tym spotkaniem utrzymanie w FOGO Futsal Ekstraklasie.
Przez długi czas, dość nieoczekiwanie utrzymywał się jednak bezbramkowy remis. Przyjezdni naturalnie przeważali – częściej atakowali, a także oddawali więcej strzałów, ale nie potrafili odnaleźć drogi do bramki Pawła Grzywy. Udało się dopiero po stałym fragmencie gry. Piłkę przy linii autowej z lewej strony rozegrali Marcin Grzywa i Tomasz Czech. Ten drugi mając już więcej miejsca wstrzelił ją w pole karne, a tam, stojąc tyłem do bramkarza, piętą do siatki skierował ją Waldemar Sobota.
Do wyrównania powinien doprowadzić Krzysztof Piskorz. Po zagraniu od Tomasza Gollego ten trafił jednak niecelnie – wprost w poprzeczkę, mimo braku nacisku rywali i posiadania praktycznie pustej bramki.
Po zmianie stron wynik ponownie długo nie ulegał zmianie. Zdecydowanie najlepszą sytuację na podwyższenie rezultatu miał Julian Gheneloff. Po wyjściu do kontry razem z Waldemarem Sobotą znaleźli się w sytuacji dwóch na jednego z Pawłem Grzywą. Były zawodnik piłkarskiego Śląska Wrocław po koleżeńsku oddał futsalówkę znajdującemu się na lepszej pozycji Argentyńczykowi, ale ten uderzył wprost w golkipera AZS-u UŚ i wciąż mieliśmy 0:1.
Wydawało się, że zemsta przyszła w 33. minucie, gdy do pustej bramki trafił Patryk Widuch, ale już 18 sekund później było 1:2. Podanie wzdłuż linii bocznej posłał Kamil Kucharski, tam Damiana Makowskiego próbował interwencją na przedpolu uprzedzić Paweł Grzywa, ale piłka po jego wślizgu odbiła się tylko od gracza Dremanu i lobem wpadła wprost do siatki.
Na niecałe trzy minuty przed końcem trener Marcin Waniczek postanowił zwiększyć swoją moc w ataku i wycofać z gry bramkarza. Do choćby remisu nie udało się jednak doprowadzić. Dreman wygrał 2:1 i umocnił się na 5. miejscu. Katowiczanie pozostali zaś na 13. pozycji, ale stracili szansę na odskoczenie od strefy spadkowej.
AZS UŚ KATOWICE – DREMAN OPOLE KOMPRACHCICE 1:2 (0:1)
Bramki: Patryk Widuch 33 – Waldemar Sobota 11, Damian Makowski 33.