Tygrysy rządzą w Komprachcicach

06.10.24Utworzono
/uploads/assets/5973/R6__0558.jpg
Pomimo, że jest dopiero początek sezonu, punktów już potrzebuje AZS UŚ Katowice. Po nie pojechali do Komprachcic, gdzie próbowali stawić czoła popularnym Tygrysom. Zadanie to było niezwykle wymagające i niestety nie udało się go zrealizować.

W porównaniu z poprzednim spotkaniem nastąpiła zmiana pomiędzy słupkami opolan. Do bramki wszedł Serghei Burduja, który rozgrywa swój dziewiąty sezon w tej drużynie. Już od pierwszych minut to gospodarze nadawali rytm gry. Potwierdzały to między innymi statystyki posiadania piłki. Dobrze rozegrany stały fragment gry przez zawodników trenera Corredery przyniósł oczekiwany efekt. Piłka z rzutu rożnego została skierowana pod nogi Szadurskiego. Ten uciekł swojemu rywalowi i bez problemów pokonał Kacpra Burzeja.

 

Przy dobrej dyspozycji miejscowych każdy błąd mógł być kosztowny. Tak też się stało, gdy źle pomiędzy sobą rozgrywali piłkę zawodnicy trenera Waniczka. Podanie przejął Bugański i pomknął na bramkę katowiczan. Jak nie szło przyjezdnym to po całości. Zawodnicy Dremanu mieli do rozegrania rzut z autu, piłka została wbita w środek boiska i niefortunnie odbiła się od nogi Wilka, wpadając do siatki.

 

Druga połowa miała zupełnie inny obraz gry. Futsaliści Dremanu Exlbesy Opola Komprachcice rozgrywali akcje dużo spokojniej, odpowiedzialniej, a i tworzyli mniej sytuacji podbramkowych. AZS zaczął agresywniej, ale nie przekładało się to najcenniejszą zdobycz, czyli gole. Trener Waniczek szukał impulsu. Jednym z nich była zmiana w bramce. Kacpra Burzeja zastąpił Dawid Barteczka.

 

Katowiczanie jedną z lepszych okazji mieli w 33. minucie, ale do zdobycia honorowego, długo wyczekiwanego gola zabrakło tylko, albo aż szczęścia. Ostatnie 120 sekund goście rozgrywali akcje z lotnym bramkarzem. To z jednej strony mogło skończyć się pozytywnym akcentem, ponieważ po bardzo dobrym zespołowym rozegraniu niewiele zabrakło do postawienia przysłowiowej „kropki nad i”. Z drugiej strony przejęta piłka, uderzona z drugiej połowy prawie wpadła po raz czwarty do pustej siatki, prawie, bo zatrzymała się na słupku.

 

Niewątpliwie najlepszym zawodnikiem dzisiaj w szeregach gospodarzy był dzisiaj Sebastian Szadurski i nie chodzi tutaj tylko o dorobek bramkowy. Ten co prawda powiększył się w ostatnich, ale na uwagę zasługuje jego dobra i aktywna postawa w całym spotkaniu.


DREMAN EXLABESA OPOLE KOMPRACHCICE – AZS UŚ KATOWICE (3:0) 4:0

Bramki: Sebastian Szadurski 3, 40, Marek Bugański 10, Dominik Wilk 16 (s)