Uczestnik mundialu w kadrze na eliminacje

17.10.19Utworzono
/uploads/assets/2015/kadra.jpg
Reprezentacja Polski przygotowuje się do turnieju eliminacyjnego do Mistrzostw Świata. Granie biało-czerwoni rozpoczną w przyszły czwartek. Na razie natomiast trenują w Poznaniu.

 

W kadrze zgrupowanej w stolicy Wielkopolski brakuje jeszcze Michała Kałuży, który do kolegów dotrze wraz z początkiem terminu UEFA, czyli na początku przyszłego tygodnia. Obecnie, niejako w zastępstwie Kałuży, partnerem Bartłomieja Nawrata w ćwiczeniach bramkarskich jest młody Krzysztof Iwanek.

 

W powołanej czternastce na turniej wielkich zaskoczeń nie ma, patrząc chociażby na niedawny Turniej Państw Wyszehradzkich. Trener Błażej Korczyński zaufał ponownie debiutantom z Krosna, czyli Remigiuszowi Spychalskiemu (FC KJ Toruń) i Mateuszowi Lisowskiemu (MOKS Słoneczny Stok Białystok). Rok temu w Turnieju Państw Wyszehradzkich w kadrze debiutował z kolei Piotr Pietruszko (GI Malepszy Futsal Leszno), który również otrzymał teraz powołanie.

 

– Po turnieju w Krośnie liczyłem się z tym, że będę brany pod uwagę przez selekcjonera przy powołaniach. Ale było to jednak zaskoczenie, bo co innego eliminacje, a co innego turniej towarzyski – komentuje powołanie do reprezentacji na najważniejsze tegoroczne starty Mateusz Lisowski. 23-letni gracz MOKS Słoneczny Stok w kadrze futsalowej doświadczenie ma bardzo skromne, ale z reprezentacją Polski odniósł już jeden poważny sukces. Mowa o piłce sześcioosobowej i o starcie w ubiegłorocznych Mistrzostwach Świata, w których Polska zdobyła srebrny medal. - To była na pewno bardzo fajna przygoda, ale o występach za bardzo nie ma co mówić. Zagrałem bowiem w zaledwie jednym meczu – mówi skromny zawodnik, który również jest trenerem piłkarskim. - Lubię to robić i fajnie widzieć te zadowolone twarze dzieciaków po treningach czy turniejach.

 

Teraz strzelec trzech goli dla MOKS w tym sezonie ligowym skupia się wyłącznie na przyszłotygodniowym zadaniu. - Przyjechaliśmy na zgrupowanie w jednym celu, by się jak najlepiej przygotować i żeby wywalczyć awans do kolejnej rundy eliminacji – mówi Lisowski, który początek sezonu może zaliczyć do udanych. Prócz zaufania od selekcjonera również w drużynie klubowej nie ma powodów do zmartwień. MOKS co prawda przegrał w ostatniej kolejce w Lubawie, ale wcześniej zaimponował serią trzech kolejnych zwycięstw i cały czas plasuje się w górnej połówce tabeli. - Czuję się dobrze fizycznie, teraz tylko przełożyć to na dobre granie. Początek sezonu jest dobry w moim wykonaniu. Drużyna punktuje, a ja dokładam coś od siebie.

 

W przyszłym tygodniu w Zielonej Górze rywalami Polaków będą reprezentacje Finlandii, Gruzji oraz Hiszpanii. W następny czwartek Polska zagra z Gruzją, dzień później z Finlandią, finał turnieju będzie mieć miejsce w niedzielę – wtedy zagramy z faworyzowaną Hiszpanią. Wszystkie mecze z udziałem Polski rozpoczną się o 20.00. – Liczy się tylko awans – dodaje na koniec nasz rozmówca.