Udana delegacja Widzewa

15.10.22Utworzono
/uploads/assets/4514/279907809_819666202568236_744309147467337304_n.jpg
Widzew Łódź wygrał z MOKS Słoneczny Stokiem Jagiellonią Białystok 4:2. Dla beniaminka to pierwsze wyjazdowe punkty w tym sezonie.

Patrząc tylko na tabelę, za faworyta spotkania w Białymstoku można było uznać graczy Widzewa Łódź. Patrząc już jednak na to gdzie obie drużyny punktowały, zwycięzcy można było upatrywać w zawodnikach MOKS Słonecznego Stoku Jagiellonii. Gracze prowadzeni przez Adriana Citkę wszystkie swoje punkty zdobyli bowiem przed własną publicznością, podobnie jak łodzianie, którzy nie byli w stanie wywieźć choćby remisu z poprzednich delegacji.


Nie mogło zatem dziwić, gdy rezultat spotkania otworzyli właśnie białostoczanie. Pod naciskiem Grzegorza Makala błąd w rozegraniu popełnili Daniel Krawczyk z Joao Bernardesem, co wykorzystał Mateusz Lisowski, który gdy tylko piłka trafią pod jego nogi uderzył płasko wprost do bramki.


Widzew odpowiedział jednak w świetny sposób. Z rzutu rożnego, z prawej strony boiska zagrywał Bernardes. Niedokładna interwencja defensywy oraz mały bilard sprawiły, że futsalówka znalazła się u Krawczyka, który doprowadził do wyrównania. Nieco przypadku pomogło graczom Marcina Stanisławskiego również przy drugiej bramce. Nieskutecznie wybicie piłki spod własnej bramki Piotra Skiepki trafiło wprost we Wiaczesława Kożemjaki, który bez zastanowienia wpakował futsalówkę do siatki.


Wynik do przerwy na 3:1 ustalił zaś Michał Marciniak. Po otrzymaniu piłki od Tomasza Gąsiora, gracz Widzewa zszedł z nią do lewej nogi i uderzył zza pola karnego nie do obrony, pod samą poprzeczkę.


Po zmianie stron bramkę kontaktową szybko mógł zdobyć Piotr Skiepko. Po interwencji Dariusza Słowińskiego jego bramka pozostawała pusta, ale kolegę z drużyny mądrze asekurował Tomasz Gąsior i dobitka wspomnianego Skiepki została wybita z linii bramkowej. Gracz MOKS-u dopiął jednak swego w 27. minucie, a to zwiastowało emocjonującą końcówkę spotkania.


O tą jeszcze bardziej miejscowi postarali się w dosłownie ostatnich minutach meczu, gdy wycofali bramkarza. Zamiast jednak doprowadzić dzięki temu do remisu, stracili kolejnego gola, którego autorem był Maksym Panasenko. Tym samym Widzew wygrał 4:2 i  zanotował swoje pierwsze wyjazdowe punkty w tym sezonie.


MOKS SŁONECZNY STOK JAGIELLONIA BIAŁYSTOK – WIDZEW ŁÓDŹ 2:4 (1:3)

Bramki: Mateusz Lisowski 5, Piotr Skiepko 27 – Daniel Krawczyk 12, Wiaczesław Kożemjaka 18, Michał Marciniak 20, Maksym Panasenko 39.


Fot. Damian Przestrzelski