Udany debiut Orlando Duarte w Futsal Ekstraklasie

05.11.19Utworzono
/uploads/assets/2041/futsal-radosc.jpg
Piast Gliwice pod wodzą nowego szkoleniowca, Orlando Duarte, wygrał prestiżowy pojedynek z Gliwickim Stowarzyszeniem Futsalu i rozpoczął marsz w górę tabeli. Zwycięstwo Piastunkom nie przyszło jednak łatwo, a o wynik trzeba było drżeć aż do końcowej syreny. Jednak debiut Portugalczyka w blasku kamer oraz przy sporej publice, w pięknej gliwickiej Arenie, wypadł okazale.

- Dzisiejsze nasze, derbowe zwycięstwo trzeba uznać za pewnego rodzaju prezent. Jeżeli jednak chcemy wygrywać częściej to musimy cały czas doskonalić swoją grę. Mieliśmy swoje okazje, kilka z nich udało nam się wykorzystać. Czasem dopisywało nam szczęście, ale najważniejsze, że dopisujemy do swojego dorobku 3 punkty. Oglądałem kilka meczów GSF-u w interncie i wiedziałem, że są niezwykle groźni przy stałych fragmentach gry. Czeka nas jeszcze bardzo, ale to bardzo dużo pracy na treningach – powiedział na gorąco po potyczce z GSF-em, Orlando Duarte.

 

Były selekcjoner reprezentacji Portugalii odbył do tej pory ze śląskim zespołem zaledwie kilka jednostek treningowych. Podczas zajęć jest prawdziwą ostoją spokoju, ale w czasie meczu bardzo żywo reaguje na poczynania swojego zespołu na parkiecie i błyskawicznie dokonuje korekt w ustawieniu. Przy linii bocznej bywa niezwykle ekspresyjny, jak przystało zresztą na południowca.

 

- Na zajęciach trener Duarte jest bardzo spokojny, ale dzisiaj widziałem kontem oka, że szalał przy linii i emocje mu się udzielały. Portugalczyk jest bardzo skrupulatny, przykłada dużą wagę do detali, które na pierwszy rzut oka nie wydają się ważne, ale później właśnie przez nie tracimy głupie bramki. To szkoleniowiec, który ma ogromną wiedzę i doskonale analizuje każdego przeciwnika – zdradził kapitan Piasta, Michał Widuch.

 

Wiadomość o zatrudnieniu portugalskiego szkoleniowca przez klub z Futsal Ekstraklasy odbiła się szerokim echem w futsalowym światku. Na Twitterze informował o tym fakcie nawet jeden z japońskich dziennikarzy, piszący o rozgrywkach futsalowych w Kraju Kwitnącej Wiśni. Dlaczego Duarte zdecydował się poprowadzić akurat Piasta?

 

- Nie będę ukrywał, że za moim przyjazdem do Polski stoi osoba Rafała Franza, który zadzwonił do mnie i skontaktował z władzami klubu. Miałem też propozycje z Portugalii, ale lubię wyzwania, a pieniądze nie są dla mnie najważniejsze. W waszym kraju czuję się bardzo dobrze, chociaż nie będę ukrywał, że ostatnio było trochę zimno. Cieszę się, że mogę tutaj współpracować z ludźmi, którzy cały czas chcą się rozwijać i budować dobry, futsalowy klub. Dla mnie to prawdziwa przyjemność, że mogę im pomóc w tej misji - dodał Duarte.

 

Michał Widuch w imieniu całego zespołu zadedykował derbowe zwycięstwo trenerowi Rafałowi Barszczowi, który powoli kończy swoją przygodę z gliwickim klubem. Pod jego wodzą Piastunki wygrały tylko raz, ale nie zdobyte punkty były w jego tymczasowej misji najważniejsze. To on scementował zespół w najtrudniejszym momencie, kiedy wiele osób postawiło na nim krzyżyk.

 

- Trener Barszcz poskładał nasz zespół w całość i optymalnie przygotował do nowego sezonu. Potrzebowaliśmy takiego człowieka na ławce, który doskonale zna lokalne futsalowe środowisko i nie boi się wyzwań. Przy problemach, z którymi się borykaliśmy zrobił to perfekcyjnie i to dzięki między innymi jego ciężkiej pracy wygraliśmy to dzisiejsze, derbowe starcie. Jesteśmy mu za to ogromnie wdzięczni – zakończył Widuch.

 

Gliwiczanie dzięki wygranej wydostali się ze strefy spadkowej. 10 listopada czeka ich kolejne derbowe starcie w Rudzie Śląskiej, gdzie zmierzą się z groźną na własnym parkiecie Gwiazdą. Czy drużyna dowodzona przez Duarte sięgnie po kolejny komplet punktów?

 

Tekst: Rafał Szlaga

Zdjęcie: Piast Gliwice