- Jak oceniasz wygraną 4:1 ze Słonecznym Stokiem w Wirtualnej Futsal Ekstraklasie?
- Co prawda wirtualne, ale jednak zwycięstwo, cieszy wszystkich. W tych trudnych dla wszystkich czasach potrzebujemy oderwać się od typowych w tym czasie informacji. Pandemia zdominowała media, rozmowy, zatrzymała świat. Nasi kibice udowadniają od wielu lat, że są wyjątkowi. Dlatego muszę przyznać, że o zwycięstwo byłem dużo bardziej spokojny, niż w regularnych rozgrywkach.
- Kibice Constractu jako jedyni oddali ponad 200 głosów na swój zespół. Wygrywają zabawy na gola, czy interwencję kolejki: skąd takie zainteresowanie drużyną?
- Pełna hala kibiców to nasz znak rozpoznawczy od samego początku historii. Należy chyba powiedzieć, że to kibice dali początek dzisiejszej drużynie. W 2012 roku w meczu 1/32 Pucharu Polski z AZS Uniwersytetem Gdańskim graliśmy przy niemal komplecie publiczności, dostając wyraźny sygnał od kibiców, że futsal w Lubawie może mieć swoje ważne miejsce. To właśnie ten mecz sprawił, że zaczęliśmy myśleć o ligowych rozgrywkach.
- Od jak dawna macie pełną halę na meczach i ile to jest: pełna hala? Ilu kibiców?
- Nasza hala liczy ponad 500 krzesełek, a dodatkowe miejsca stojące sprawiają, że w najważniejszych meczach graliśmy przed 700-osobową publicznością.
- Co musi się stać, aby futsalowe hale w Polsce były pełne fanów?
- Chciałoby się powiedzieć: promocja, promocja i jeszcze raz promocja dyscypliny, jako sportu emocjonującego i niezwykle widowiskowego. Potrzebna jest tytaniczna praca naszego futsalowego środowiska każdego dnia, aby któregoś dnia rozgrywki można było śledzić w telewizji, a w sportowych serwisach najpopularniejszych stacji oglądać podsumowania i analizy ligowych zmagań. Nie bez znaczenia są sukcesy seniorskiej reprezentacji, na które gorąco liczymy.
- Ktoś może zagrozić kibicom Constractu w zwycięstwie w Wirtualnej Futsal Ekstraklasie?
- Jak w każdej rywalizacji należy zachować szacunek do rywali. Tak jak futsal, tak samo media społecznościowe potrafią być nieprzewidywalne. W dotychczasowych konkursach nasi fani byli bezkonkurencyjni, czego im serdecznie gratulujemy i wierzymy, że forma nie zawiedzie również w tych nie planowanym przez nikogo rozgrywkach.
Rozmawiał: Krzysztof Dziedzic
Zdj. Paweł Jakubowski / Constract Lubawa