Do startu nowego sezonu pozostało

:::
DniGodzinMinutSekund
Start ligi

W Bełchatowie stawiają na futsal

27.12.22Utworzono
/uploads/assets/4708/321617691_483070380622803_8924827173188357322_n.png
Na futsalowej mapie Polski pojawiła się kolejna znana piłkarska marka. Tym razem swoją futsalową sekcję otworzył odradzający się GKS Bełchatów. O to kto był inicjatorem, doświadczenie obecnej kadry oraz plany na przyszłość zapytaliśmy trenera sekcji, Szymona Lesiakowskiego.

Słyszysz GKS Bełchatów – myślisz piłka nożna. Wicemistrzowie Polski z 2007 roku po wycofaniu się z zeszłorocznych rozgrywek II ligi odradzają się IV lidze jako Akademia GKS. Jednocześnie jednak nie rozwijają tylko sekcji piłkarskiej, ale również m.in. futsalową, która w tym sezonie zadebiutowała w rozgrywkach III ligi.-

 

Kluczowe było tu stanowisko prezesa klubu. Przy tworzeniu Akademii GKS-u Bełchatów jego zamiarem było rozbudowanie jej o kolejne sekcje. Wcześniej były już zapasy, jest tenis na wózkach, a z biegiem czasu narodził się pomysł futsalu. Dużą rolę odegrał tu również Wojtek Kretek, obecnie koordynator sekcji, który wcześniej trochę grał i sędziował na dużym boisku, ale też pasjonował się futsalem – rozpoczyna Szymon Lesiakowski, trener drużyny.

 

Trener nowopowstałej sekcji został Szymon Lesiakowski, który wcześniej pracował z młodszymi rocznikami GKS-u Bełchatów. Jakie jest jego doświadczenie?

 

- Propozycja pojawiła się nieoczekiwanie. Kiedy zaczęto w ogóle wyrażać zainteresowanie powstaniem tej sekcji u nas, nie sądziłem, że to ja będę osobą, do której ktoś się zwróci z propozycją jej prowadzenia. Do tej pory w okolicach Bełchatowa nigdy nie było drużyny futsalowej i ta dyscyplina u nas dopiero raczkuje. W województwie łódzkim była oczywiście Gatta Zduńska Wola, grająca na wysokim poziomie, ale u nas tego futsalu nie było. Na dobrą sprawę uczę się zatem teraz tej dyscypliny, a jedyne moje doświadczenie zebrałem przy okazji Akademickich Mistrzostw Polski, w których dwukrotnie brałem udział jako zawodnik. Cały czas jednak śledziłem rozwój tej dyscypliny, rozgrywki, a mecze niejednokrotnie pojawiały się w moim telewizorze. Sama propozycja była dla mnie oznaką ogromnego zaufania ze strony prezesa i koordynatora, więc mam nadzieję, że uda mi się je spłacić.

 

Tak jak trener, tak też zawodnicy uczą się nowej dyscypliny i to praktycznie na otwartym organizmie. Na klubowym profilu na Facebooku mogliśmy m.in. przeczytać, że wariant gry w przewadze po raz pierwszy próbowany był… w trakcie meczu. III liga wydaje się być jednak idealnym miejscem dla takich testów - brak spadków daje możliwość spokojnej nauki i zbierania doświadczenia.

 

- Nie da się ukryć, że większość naszych zawodników to wychowankowie GKS-u, ale tego jedenastoosobowego. Jeżeli chodzi zatem o umiejętności czysto piłkarskie, ci zawodnicy są na dobrym poziomie. Patrząc jednak na zachowania, które są kluczowe w futsalu, to wymagają one sporej nauki. Dużo czasu zajęły też formalności dotyczące powstania i zgłoszenia sekcji do rozgrywek, przez co kadra była później kompletowana, a i treningów przed sezonem nie było zbyt wiele. Z biegiem czasu i każdym kolejnym mecze powinniśmy wyglądać zatem coraz lepiej – ocenia szkoleniowiec GKS-u.

 

Jaki jest dalszy plan na rozwój sekcji w dalszej perspektywie? Czy futsal ma się przecinać w GKS-ie z piłką nożną?

 

- Pewnych rzeczy nie przeskoczymy, ale jeżeli uda nam się to rozwinąć, to chcemy, aby to były dwie odrębne sekcje. Plusem na pewno jest to, że mamy na ten moment dużą bazę zawodników, dzięki czemu nie będzie stanowić dla nas problemu, aby wystartować chociażby w Młodzieżowych Mistrzostwach Polski. Jeżeli chodzi zaś o sufit, to cel długoterminowy jest naprawdę wysoki i chcemy po kolei zdobywać te szczeble w naszej drabinie. W tym sezonie celu sportowego nie mamy. Chcemy się uczyć, zobaczyć jak sekcja będzie funkcjonować i jaki będzie odbiór lokalnego środowiska. Jeśli chodzi o kolejny sezon, to nie ma tu obaw. Mamy możliwość budowy drużyny seniorów co sezon, ale chcemy, aby miało to ciągłość w naszej pracy.

 

Na ewentualne derby z Widzewem Łódź trener GKS-u odpowiada jasno:

 

- Kwestia czasu. Mam nadzieję, że może uda się spotkać nawet wcześniej w Pucharze Polski, ale też chciałbym, aby ta walka o ligowe punkty nadeszła prędzej niż później – zakończył Szymon Lesiakowski.

 

W ostatnim spotkaniu GKS Bechatów sięgnął po historyczny komplet punktów, pokonując 1:0 dawnego mistrza Polski – Hurtap Łęczyca. W tabeli III ligi GKS zajmuje 5. miejsce na siedem uczestniczących drużyn. Już jutro o 18:15 bełchatowianie zmierzą się natomiast z liderem rozgrywek, KIA Łowicz.


Fot. GKS Bełchatów Futsal