Do startu nowego sezonu pozostało

:::
DniGodzinMinutSekund
Start ligi

W Białymstoku wielkie odliczanie

19.09.17Utworzono
/uploads/assets/414/MOKS.jpg
Dwa tygodnie pozostały do zaplanowanego na przełom września i października startu sezonu Futsal Ekstraklasy. Przygotowania zespołów są więc na ostatniej prostej. Dzisiaj zaglądamy do drużyny z Białegostoku, która dopiero co awansowała do ekstraklasy.

MOKS Słoneczny Stok to absolutny debiutant w ekstraklasie. Zespół ten na poziom centralny futsalowych rozgrywek powrócił w 2014 roku, a po trzech latach udało mu się wywalczyć upragniony awans. Bardzo blisko tego sukcesu był przed rokiem, kiedy to białostoczanie zajęli drugie miejsce w lidze za AZS-em Uniwersytet Gdański i brali udział w barażach. Najpierw udało się pewnie pokonać Heiro Rzeszów (4:2, 10:6, w dwumeczu 14:8), a potem przyszedł dwumecz z teamem broniącym się przed spadkiem. Ostatecznie Clearex Chorzów okazał się nieznacznie lepszy (w Białymstoku padł wynik 1:3 na korzyść gości, ale w rewanżu górą był pierwszoligowiec, zwyciężając 3:2, co w dwumeczu dało wynik 5:4 dla Ślązaków) i to on utrzymał się w Futsal Ekstraklasie, tym samym skazując MOKS na kolejny rok gry w I lidze. Ten ostatecznie okazał się szczęśliwy – białostoczanie daleko za sobą zostawili całą stawkę i z zapasem 9 punktów nad drugim Constractem Lubawą awansowali do ekstraklasy.

 

- Jesteśmy beniaminkiem i wiadomo, że podstawowy cel to utrzymanie. Co wygramy, to nasze, a w pierwszym sezonie fajnie byłoby się utrzymać – mówi Adrian Citko, trener MOKS-u. Jego podopieczni są bardzo młodym zespołem i dla większości będzie to debiut w najwyższej klasie rozgrywkowej. Mimo to szkoleniowiec ufa swoim podopiecznym, bowiem spytany o transfery dał jasny sygnał, że to dotychczasowi gracze będą stanowili trzon .

 

- Nie chcemy specjalnie wariować. W ekstraklasie tylko ja grałem w Marwicie Toruń, ale wszyscy będą grali pierwszy raz. Mamy młody skład, lecz zbytnio nie chciałem rotować. To oni awansowali, oni to pierwsze miejsce wywalczylu, wszyscy są z Białegostoku, nie mamy żadnego zawodnika przyjezdnego. Teraz czekamy na jednego Ukraińca (Witalij Lisnychenko, przyp. red.), który załatwia sprawy wizowe. Niestety strasznie długo to trwa, mamy nadzieję, że dojedzie do nas na rozpoczęcie sezonu. Tak jak wspominałem, wszyscy chłopacy są z Białegostoku, to oni awansowali, a o ewentualnych wzmocnieniach będziemy myśleć w przerwie, o ile nie będzie już za późno.

 

Drużyna MOKS-u to typowi pasjonaci futbolu w nieco mniejszym wydaniu, niż ten na dużym trawiastym boisku. Wielu z tych chłopaków gra również w futbol sześcioosobowy. Efektem tego było powołanie dwójki białostoczan (Adrian Citko i Norbert Jendruczek) na Mistrzostwa Europy w piłce sześcioosobowej. Polskiej reprezentacji udało się zajść do ćwierćfinału, gdzie po rzutach karnych przegrali z Węgrami.

 

Jak Słoneczny Stok przygotowuje się do debiutanckiego sezonu w ekstraklasie? - Cały czas trenujemy trzy razy w tygodniu. Mamy jedną jednostkę crossfitową, a dwie typowo piłkarskie w hali oraz dodatkowo odnowę i basen – wyjaśnia trener Adrian Citko.

 

Oczywiście przygotowania nie mogą odbywać się bez wejścia w rytm meczowy.

 

Graliśmy również kilka sparingów – byliśmy na dwumeczu w Lubawie, wcześniej był mecz z Warszawą, a także turniej w Lublinie. Mamy jeszcze dwa tygodnie, aby z kimś zmierzyć się u siebie.

 

Białostoczanie w wyżej wymienionych sparingach radzili sobie bardzo dobrze. W Warszawie z AZS-em udało im się zwyciężyć 10:4, a u siebie wygrać 6:2. We wspomnianym dwumeczu z Constractem Lubawa beniaminek ekstraklasy pierwszego dnia zwyciężył (5:3), by nazajutrz przegrać (2:6). W tych przygotowaniach jednak najcenniejszą lekcją był turniej w Lublinie. Tam MOKS mógł zmierzyć się chociażby z reprezentantem ekstraklasy, czyli Gattą Active Zduńska Wola. Z wicemistrzem Polski podopiecznym Adriana Citko udało się zremisować. Ostatecznie klub z Białegostoku zajął w Lublinie drugie miejsce (wygrane z AZS UMCS Lublin, AZS Warszawa, Futsal Nowiny oraz remis z Amatar Brześć), a od zwycięskiej Gatty okazał się gorszy o… jedną bramkę!

 

 

Już za kilkanaście dni rusza historyczny sezon dla MOKS-u. Czy ta drużyna złożona z młodych chłopaków zawojuje ekstraklasę i będzie rewelacją rozgrywek? Na pewno nadchodzący rok będzie dla nich wielką przygodą, która może mieć szczęśliwy koniec.

 

Tekst: Kamil KAŹMIERCZAK

 

Fot.: MOKS Białystok