Piątek22.11.2024, 20:00
Sobota23.11.2024, 16:00
Sobota23.11.2024, 18:00
Niedziela24.11.2024, 16:00
Niedziela24.11.2024, 18:00
Niedziela24.11.2024, 18:00
Niedziela24.11.2024, 18:00
Wybierzmy się w podróż po Europie by sprawdzić, jak często liderzy poszczególnych rozgrywek dzielą się punktami ze swoimi rywalami. Na trasie naszej wycieczki znalazły się 22 państwa od Skandynawii po Morze Śródziemne, od Zatoki Biskajskiej po Ural. Wnioski? Sprawdźcie sami.
W tej chwili w Europie mamy tylko sześć zespołów, które w rundzie zasadniczej nie poniosły jeszcze porażki. Oprócz naszego Rekordu są to Chrudim (Czechy), Sporting (Portugalia), Deva (Rumunia), Varna City (Bułgaria) i Nikars (Łotwa). Jednak tylko ten ostatni zespół, może poszczycić się takim samym osiągnięciem, co mistrz Polski, czyli ile meczów, tyle zwycięstw. Różnica jest niewielka. Rekord ma na koncie 17 wygranych, a Nikars 14.
Blisko tego osiągnięcia był portugalski Sporting 19 zwycięstw w 20 meczach i bułgarska Varna City, tylko jeden remis w 27 meczach.
Ciekawie wyglądał wyścig w Grecji, gdzie po rundzie zasadniczej AEK Athens może pochwalić się bilansem 21 zwycięstw i 1 porażki, a drugi w tabeli Panathinaikos 20 zwycięstwami i 2 porażkami. Tam o mistrzostwie decyduje runda play-off.
Pozostali? Po jednej porażce mieli liderzy z Francji, Grecji, Norwegii, Słowacji i Słowenii, a po dwie porażki zespoły z Chorwacji, Finlandii, Hiszpanii i Holandii.
O czym świadczy taka dominacja, jaka ma miejsce w Polsce, Portugalii czy na Łotwie? Z jednej strony, wszyscy oczekiwaliby bardziej wyrównanych rozgrywek, jednak każdy taki krajowy hegemon, może być dobrą wizytówką przy okazji europejskich rozgrywek, a to z kolei przełoży się do promocji rodzimego podwórka.
Tekst: Marcin Dworzyński
Fot. Rekord Bielsko-Biała